|
|
Autor |
Wiadomość |
Keriann
Administrator
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 1113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Śro 20:40, 14 Lis 2007 Temat postu: Wrzody żołądka i inne stany zapalne ukł. pokarmowego |
|
|
Inspiracja z dzisiejszych tematów dyskusyjnych. No właśnie, niby brzmi poważnie, ale w dzisiejszym stresującym środowisku łatwo sobie coś takiego zafundować. Postanowiłam poruszyć temat, może nie tylko w kategorii leczniczej, bo leczenie sprowadza się głównie do wybicia bakterii H. pylori, która w dużej mierze z wrzodami się wiąże, ale też w kategorii profilaktycznej.
Wiem, że jeśli istnienieje ryzyko wrzodówki, bardzo istotna jest dieta- nie można jeść rzeczy, które "zakwaszają"- słodycze, ostre przyprawy, kawa alkohol, kwaśne soki.
Warto też pić siemię lniane, zwłąszcza przed posiłkami oraz rzeczy osłaniające, jak np kisiel.
Macie może jakieś ziołowe sposoby na łągodzenie zapaleń w układzie pokarmowym?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Krucza
Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Czw 14:22, 15 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Uuuu, jaki paskudny temat, brrr...
Po kilku lat bytowania sobie z milusińskimi wrzodami w żołądku doszłam do kilku wniosków:
1. Najlepiej czując pierwsze symptomy ataku bólu zjeść coś porządnego i ciepłego. Przeważnie pomaga, żołądek zajmuje się trawieniem czego innego niż siebie samego
2. Jeśli powyższe się nie uda - przechlapane. Ale zawsze można się ratować dużą ilością ciepłej herbaty miętowej i kroplami żołądkowymi miętowymi - a najlepiej jednym i drugim i pójściem spać.
3. W moim przypadku dolegliwości nie pojawiają się przy jedzeniu wymienionych przez Keri potraw, raczej przy dłuższym niejedzeniu - zawsze staram się mieć przy sobie coś do przekąszenia, albo kasę na jakąś ciepłą bułkę, ciepły napój, etc. ...
4. ... a już tym bardziej, kiedy w danym dniu mogą się pojawić mocno stresujące sytuacje.
Kilka lat temu przeszłam kurację antybiotykową, fakt - dwa czy trzy lata było lepiej, ale od jakiegoś roku znów mniej sympatycznie. Na kolejną taką kurację się nie piszę - taka bomba lekowa musiała być strasznie wyniszczająca dla organizmu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zoria
Dołączył: 11 Lip 2007
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Czw 14:36, 15 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
dzięki za informacje ja co prawda do tej pory zmagałam się raczej z woreczkiem żółciowym (którego już nie mam od lipca ), ale przy moim trybie życia i rodzinnych skłonnościach mogę czuć się zagrożona
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bianka
Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:56, 16 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Zioła pomagające na wrzody żołądka (w kolejności od najskuteczniejszych):
Krwawnik Pospolity
Wspomniany przez Keriann Len Zwyczajny
Dymnica Pospolita
Koniczyna Łąkowa
Kalina Koralowa
Babka Lancetowa
Nagietek Lekarski
Aloes Uzbrojony (tylko związku śluzowe)
Dobry ale trudny zarówno do kupienia jak i do spreparowania i przyrządzenia jest korzeń Belladony.
Jako przyprawa kurkuma łagodzi bóle wrzodowe.
Pozdrowienia,Bianka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Keriann
Administrator
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 1113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Pią 14:41, 16 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Dzięki, Bianka, powinnaś wydać ksiażkę, byłąby już druga hazelkowa
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bianka
Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 9:34, 17 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Były takie propozycje ale wciąż jednak jeszcze nie było to "TO". Ale mam świetnego fotografa i oboje czekamy dalej
Pozdrowienia,Keriann
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolus
Dołączył: 07 Gru 2006
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Czw 20:17, 24 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Z krwawnika robić wywar i pić? Niezbyt to smaczne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bianka
Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 9:41, 25 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Tak- taki napar właściwie: dwie łyżki ziela zalać dwoma szklankami wrzątku i odstawić na 20 minut, potem przecedzić. Pić trzy, cztery razy dziennie niepełną szklankę naparu. Czy smaczne...? Hm. Ziołowe
Pozdrowienia,Bianka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wiedzmanna
Głos Gaju
Dołączył: 29 Paź 2006
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:06, 25 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Choroba wrzodowa jest schorzeniem poważnym. W żadnym przypadku nie wolno jej lekceważyć i leczyć się na własną rękę. Zawsze należy skonsultować się z lekarzem, który dysponując odpowiednią wiedzą, możliwościami diagnostycznymi oraz wieloma lekami może zapewnić choremu pełne wyleczenie.
Chorobę wywołują bakterie o nazwie Helicobacter pylori. Lekarze mówią, że stres i nieodpowiednie odżywiane powodują uaktywnienie się i tej bakterii, co prowadzi do stanu zapalnego błony śluzowej żołądka.
Na własnym organizmie odczułam wpływ stresu. Więc z doświadczenia mogę powiedzieć, że wszelkie choroby - nawet katar i kaszel, są wynikiem stresu. Psychosomatyka... psyche - dusza oddziaływuje na somę czyli ciało. To takie uproszczenie. Dlaczego mówi sie, że wrzodowców najwięcej wśród ludzi zestresowanych? Bo stres blokuje mechanizmy obronne naszego organizmu.
Kiedyś, w którymś poście pisałam o profilaktyce... chyba ziółka na uspokojenie. I na początku przytoczyłam cytat z kultowego filmu..
... przypominam więc... "... a nie lepiej to spokojniej żyć?..."
wiem.. marudzę.. ale to takie marudzenie wiedzmy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolus
Dołączył: 07 Gru 2006
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Nie 0:57, 27 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Cóż, parę razy parzyłem krwawnik jako środek przeciw mączlikowi (działa świetnie) ale nie wyglądał zbyt apetycznie. Pachniał też jakoś nieteges.
Szczerze mówiąc, Wiedźmanno, przypominam sobie dwie lekcje biologii na których była mowa o wrzodach.
raz, przy okazji enzymów działających w układzie pokarmowym:
"żółć jest aktywnym emulgatorem tłuszczy. Gdy dotknie śluzówki(czy tam czego) żołądka to może ją uszkodzić i w tym miejscu tworzy się wrzód"
A następnym razem przy chorobach układy pokarmowego: "wrzody żołądka są wywoływane przez takie bakterie, Helicobacter, które my zawsze mamy w sobie, ale są one w małej, nie szkodzącej nam ilości. Problem jest wtedy, gdy zaczynają sie mnożyć."
No to już nie wiem w końcu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krucza
Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Nie 1:03, 27 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
I jak na tą chwilę nikt do końca nie wie - więc pewnie jedno i drugie po trochu.
Heh, a na luksus spokojnego życia to jednak nie każdy sobie może pozwolić, przynajmniej nie przed emeryturą... albo w czasie sesji Więc jednak zostają ziółka i dobre jedzonko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bianka
Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:49, 28 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
No ale właśnie ten stres wpływa na wydzielanie się lub nie kwasu żołądkowego a to z kolei tworzy świetne warunki do rozwoju helicobactera. Z całą pewnością to, co mówi Wiedźmanna jest wielką prawdą. I stres i - dieta- to bardzo ważne czynniki wywołujące wrzody. Mówiąc o ziołach na wrzody nie miałam na myśli tępienia helicobactera-tym zajmuje się odpowiedni antybiotyk a w zasadzie kombinacja dwóch antybiotyków połączona z przyjmowaniem leków hamujących wydzielanie kwasu Zioła pomagają uśmieżyć ból i pomagają w gojeniu się ran- takie zioła jak krwawnik. Melisa czy mięta so miękkie zioła, których działanie w skali skuteczności jest znikome, jednak krwawnik to twarde zioło, bardzo skuteczne i bardzo pomocne w leczeniu objawów wrzodów.
Problem helicobactera przerabiam obecnie nieco pośrednio, aczkolwiek dość silnie-sama mam w domu takiego nerwusa, co to wyhodował sobie 8 jednostek tej bakterii przy normie 0-0,9...
Leczymy się antybiotykiem oczywiście.
Z ziołami często jest jak z magią- wszystko można za ich pomocą, lub prawie wszystko osiągnąć a jednak są prostsze sposoby, szybsze, takie jak antybiotyk np czy tabletka od bólu głowy, Można odpowiednim masażem spowodować że ból głowy ustąpi ale będzie to trwało długo i zużytkuje duże pokłady energii masażysty, podczas gdy tabletka przeciwbólowa zadziała w 20 minut i energii będzie potrzeba tyle tylko by ją popić
Tak więc niektóre rzeczy powinno się stosować wówczas, kiedy albo ma się złe podejście do chemicznej medycyny, albo nie ma się środków na zakup piorunująco drogiego antybiotyku...
Marudzenie wiedźmy uważam więc za bardzo mądre.
Podobnie jak pieśni ziół
Pozdrowienia,Bianka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wiedzmanna
Głos Gaju
Dołączył: 29 Paź 2006
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:22, 28 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Mmmm, dzięki Bianko, za życzliwe docenienie mojego marudzenia z uwagą czytam Twoje posty, wszak ziołami zajmujesz się od dawna. Nie teoretyzuję, jako wiedzma leciwa sporo doświadczyłam a z porad zielarzy chętnie korzystam. I ziółka na uspokojenie popijam, bo świat wokół jak dżungla pełen dzikich zwierząt i gęstwiny wszelakiej. Najważniejsze, by nie zagubić się w niej...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krucza
Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Wto 0:53, 29 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Dodajmy że te dwa milusie antybiotyki w końskiej dawce + coś tam jeszcze osłonowego (nie pomnę, ale miałam jakieś takie) są wrednie obciążające dla organizmu, więc lepiej przed udaniem się do lekarza w celu zapisania takowej kuracji wyleczyć się z wszystkiego co mogło by się rozpaskudzić przy osłabieniu ogólnym
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bianka
Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 8:58, 29 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
No właśnie, Krucza, testujemy to właśnie w domu i reakcje organizmu na ten antybiotyk są straszne. W brzuchu się kotłuje, do łazienki z pęcherzem się lata co chwila...Pocieszam męża, ze tak być musi bo helicobacterki w jego brzuchu, po wzięciu antybiotyków, porównać można do ludzi w zatłoczonej, pełnej po brzegi hali, gdzie ktoś krzyknął : "BOMBA!!!"
"
bo świat wokół jak dżungla pełen dzikich zwierząt i gęstwiny wszelakiej. Najważniejsze, by nie zagubić się w niej..."
Moje wiedźmie podejście do życia mówi mi - świat jest taki jak myślisz, że jest. I ludzie są tacy jak myślisz, że są. I Ty jesteś taka jak myślisz,że jesteś. A nawet jeśli otacza mnie gęstwina groźna i pełna czających się potworów wszelakich , mówię sobie iście po wiedźmiemu, że nie boję się, bo i tak najstraszniejsze co kryje się w tej dżungli to ja sama:)
Gdzie tam Wiedźmanno obawiać się Tobie gęstwiny, przecież z łatwością potrafię wyobrazić sobie,że cokolwiek wystawiłoby wrogo z niej łeb, dostałoby po tym łbie od Ciebie wiedźmią miotłą i szybko by się mu odechciało straszenia wiedźmy:) Tę wersję łątwiej jest mi wyimaginować sobie niż rozwiewanie przez Ciebie gęstwiny naparem z uspakajających ziółek Czy się mylę?
Ale jeśli mowa o zgubieniu się...to chyba tylko uczciwość (wobec świata, innych i siebie samego) daje gwarancję wiedzy o tym,że zawsze się wie, gdzie się jest i dokąd się zmierza. Tak więc uczciwie przyznałam Tobie rację,że w czasach anybiotyków łatwiej i lepiej jest na groźne bakteryjne przypadłości zażyć ów antybiotyk, niż zaleczać skutki naparem z krwawnika.
Uczciwie muszę też zauważyć, iż ów krwawnik leczył wrzody z powodzeniem w czasach, kiedy nazwa antybiotyk jeszcze nie istniała
Pozdrawiam serdecznie, Bianka.
Wiedżmanno jako
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Elveron phpBB theme/template by Ulf Frisk and Michael Schaeffer
Copyright Š Ulf Frisk, Michael Schaeffer 2004
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|
|
|