coś dla pań... i nie tylko

Keriann

Idril, dziś rano przetestowalam, oblicze faktycznie gładkie, jeśli zapach komuś nie przeszkadza. Świeża kawa bardzo ładnie pachnie, ale potem Collach pytał, czemu śmierdzę papierosami na twarzy Wink

Może gdyby to dopachnić czyms, to byłoby lepiej? A olej rycynowy Bianki już mam, jutro testing. Skrzyp- testuję zaraz Wink

O efektach powiem za, dajmy na to, dwa tygodnie.
A po czarnej rzepie podobno mogą wystąpić alergie i łupież, więc na razie dam sobie spokój.

Eileen

no... kasztany lecą z drzew i orzechy także,zatem jutro idę na podwórko nazbierać świeżych zielonych łupin od orzechów i płukaneczke wypróbuję Smile

Collach

koniecznie zdaj relacje a najlepiej zrob fotke przed i po Wink

Keriann

Hehe, a ja zastosowałam kurację Bianki olejem rycynowym. Rewelacja. Jeden minus- ciężko się spłukuje i wtedy wypada dużo włosów, bo olej z wodą tworzy taką zaczepną mieszankę Wink

Ale włosy sa super po czymś takim.

Tin

dla pań, które chciałyby powrocic do regularnego, ksiezycowego cyklu miesiecznego i maja dosc objadania sie co kilka tygodni paczkami ibupromow lub jeszcze gorszym swinstwem, polecam remedium tak proste, ze az smieszne:

napar ziolowy: kwiat fiolka trojbarwnego - lisc brzozy - kwiat pokrzywy

proporcje 1:1:1. czyli np kupujemy po 50g ziolek, mieszamy w szczelnym pojemniku na zywnosc. do garnuszka ok 300ml wsypujemy sobie dwie solidne lyzki stolowe mieszanki. napar mozna wypic tak skondensowany (ale to opcja dla odwaznych Wink

), albo zalac po ostudzeniu jeszcze woda. wazne, aby codziennie wypic CALOSC takiego naparu.

jest to napar, a wiec: pokruszone ziolka zalewamy letnia badz zimna woda w malym garnuszku, stawiamy na minimalny ogien i powolutku gotujemy. gdy plyn zacznie bulgotac i sie podnosic, zdejmujemy z ognia i odstawiamy na pare minut. potem wstawiamy z powrotem az do ponownego zaqgotowaniai tak w sumie 3 razy.

nie trzeba pic go od razu, mozna sobie zrobic rano termos i popijac w ciagu dnia. jest to gorzkie i bleh, ale wierzcie mi, inne ziola sa straszniejsze, to jest wersja light Razz

Moj tata wlewa swoj napar do termosu, dopelnia woda i dodaje 3-4 tabletki slodzika, ale jego codzienny zestaw ziolowy jest NAPRAWDE ciezki do przelkniecia...

polecam z calych sil, tak na bolesne i obfite miesiaczki, jak i na nieregularnosc cyklu. poratowalam tym kolezanke, ktorej zadne leki nie pomagaly, a dziewczynie chcieli juz przepisywac antydepresanty, sadzac, ze takie wahania w cyklu to moze byc tylko dolegliwosc psychosomatyczna (swiety Boze!). efekt jest bardzo szybki, jak na ziololecznictwo: nawet najblizszy cykl powinien byc juz lzejszy.

najlepszym dowodem na skutecznosc w przywracaniu naturalnego cyklu niech bedzie moj przyklad:
przed kuracja - kompletna dowolnosc, od 21 do 50 dni/3-7dni.
pierwszy cykl po rozpoczeciu kuracji - 28 dni/5dni, drugi - 28dni/5dni, trzeci - 9 miesiecy Wink

Bianka

Żadne z trzech wymienionych przez Ciebie ziół nie ma właściwości oddziałujących na kobiecy układ rozrodczy- według mojej wiedzy oczywiście. Mieszankę jaką zaproponowałaś mogłabym w ostateczności polecić na kamicę nerkową, ponieważ każde z ziół- liście fiołka i brzozy oraz kwiat pokrzywy działają silnie moczopędnie i usprawniają pracę nerek. Mogłabym jedynie połączyć miesiączkowanie z pokrzywą o tyle,że kwiat pokrzywy zawiera wiele żelaza, polecany jest więc po obfitej miesiączce w celu jego uzupełnienia.

Co do naparu- to, co zaprezentowałaś jest typowym wywarem a nie naparem. Różnica jest ogromna, ponieważ czasami zupełnie inaczej zachowują się zioła będąc składnikiem wywaru a inaczej-naparu. Wywar to coś co się przez jakiś czas gotuje w garnku-tak jak zapodałaś w swoim przepisie, a więc surowce do niego użyte muszą być raczej twarde- tak jak kłącza czy korzenie, a nie miękkie jak kwiaty. Zastanawiam się co po takim trzykrtnym zagotowaniu zostanie z kwiatów pokrzywy:)

Skoro jednak Tobie pomaga taka mieszanka, inni mogą ją na włąsną odpowiedzilność wypróbować, oczywiście. Ostrzegałabym tylko osoby cierpiące na choroby nerek, objawiające się nie trzymaniem moczu. Być może warto też zastanowić się dlaczego zioła działające na układ moczowy regulują Twój układ kobiecy?

Pozdrowienia,Bianka

PS. Acha, jak już o tym mowa, to nieładnie by było jakbym nie przedstawiła swoich propozycji. Na miesiączki polecam:

bolesne miesiączki - Czeremcha Zwyczajna, Glistnik Jaskółcze Ziele, Kalina Koralowa, Lebiodka Pospolita, Macierzanka Piaskowa.

nieregularne - Kalina Koralowa,Maca ( Lepidium Peruvianum).

upławy- Czeremcha Zwyczajna, Jasnota Biała, Nagietek Lekarski, Bergenia Grubolistna.

stany zapalne (w tym jajników)- Lebiodka Pospolita, Nagietek Lekarski.
nadmierne krwawienie- Lebiodka Pospolita, Bergenia Grubolistna.

skąpe - Lubczyk Ogrodowy, Lukrecja Gładka (ale absolutnie nie przy bolesnych miesiączkach, bo wtedy może powodować bolesne wzdęcia)

przekwitanie- Czeremcha Zwyczjna, Iporuru.

Bianka

Tin

Bianka

Pewnie dlatego,że brzoza to takie "kobiece" drzewo. Co do liści brzozy- jak najbardziej napar, ale liście nie mają być świeże, tylko ususzone, najlepiej w temperaturze 40 stopni (heh, jak się ma profesjonalną suszarnię ziół, jest super)
Co do fiołka, wiem,że można go wykorzystać jako pomoc przy prostacie...Przede wszystkim pomaga na: skąpomocz, kamica moczowa i żółciowazaparcia, zaburzenia przemiany materii, trawienia i w wydzielaniu żółci, ma też działanie pomocnicze w przyswajaniu witaminy C, mocno skondensowany wykazuje też działanie wkrztuśne. Ale o jego roli w regulacji układu hormonalnego i wpływie na tsh to ja nie słyszałam.

Ostatecznie ważne że coś Tobie pomaga, może więc miesiączki mają dużo wspólnego z układem moczowym i jego działanie zaburza rytmy?
Czasami i rozluźniające zioła, te uspakajające zaczynają nagle regulować miesiączki, ponieważ psychofizyka to rzecz ważna, moim zdaniem.

Pozdrowienia,Bianka

mira

witajcie
ja mam taki sposób na suche , zmęczone włosy- w aptece kupuje się naftę kosmetyczną , w spożywczym jajka i cytrynę. Bierzemy sok z połowy cytryny, żółtko jajka i 3 łyżki stołowe nafty. Wszystko razem mieszamy i wcieramy ze włosy. Zostawiamy na ok 15 min. spłukujemy i myjemy włosy szamponem. Kurację taką stosujemy w zależności od kondycji włosów. Ja na początku robiłam 2 razy w tygodniu ,potem myślę że wystarczy raz. Maseczka bardzo dobrze nawilża i zamyka łuski włosów ,stają sie miękkie i lepiej sie układają.

Keriann

A nie śmierdzą potem naftą? Wink

mira

wrecz przeciwnie Razz

. ta nafta ,ktora kupilam ma cytrynowy zapach ,wiec wszystko ladnie pachnie i nie ma sie wrazenia ze sie smaruje wlosy rozpalka do grila.

Keriann

Hehe, może spróbuję Wink

Swego czasu Bianki kuracja świetnie mi się sprawdziła, a gdzie kupujesz taka naftę? W aptece?

mira

Tak ,w aptece. Kosztuje ok 5 zł. Moja jest jeszcze z dodatkiem witamin A i E ,pewnie są jeszcze inne opcje naftowo -dodatkowe Razz

.

Idril

A ja się tylko chciałam pochwalić, że z dniem dzisiejszym dołaczyłam do grona rudzielców Very Happy

Bałam się, że będzie źle, ale mi sie podoba i jestem zadowolona:D

Keriann

Gratulujemy;) Ja wprawdzie jestem teraz brązowo- kasztanowa, ale Collach twierdzi, ze mentalność nadal mi ruda została Wink