|
|
Autor |
Wiadomość |
Mia
Dołączył: 07 Maj 2011
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: Pią 20:04, 23 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
A ja w jesieni najbardziej lubię chyba właśnie melancholię, zadumę. I szelest liści, i mgłę nad polami o poranku...
Znalazłam wczoraj pierwszego tej jesieni kasztana. Leżał na chodniku przed centrum handlowy. Tylko się nie śmiejcie, ale...tak jakby czekał na mnie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mia
Dołączył: 07 Maj 2011
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: Wto 10:46, 20 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Podjęłam drugą próbę przeczytania "Biegnącej z wilkami". I teraz rozumiem, dlaczego tak polecana jest ta książka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nathaira
Głos Gaju
Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 682
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:16, 20 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Bardzo się cieszę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wiedzmanna
Głos Gaju
Dołączył: 29 Paź 2006
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:42, 20 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Oj polecam gorąco - tej książki się nie da przeczytać jednym tchem, nią sie trzeba delektować, rozumieć po kawałeczku. Wtedy się odwdzięczy i odda ci całą swoją mądrość Mia, powodzenia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mia
Dołączył: 07 Maj 2011
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: Sob 16:53, 24 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Masz rację Wiedźmo. Czytam bardzo powoli, tylko w naprawdę spokojnych momentach. Na przykład o 6 rano, kiedy reszta rodzinki śpi
Ta książka jest naprawdę wyjątkowa.
Niedawno poczułam, że w końcu chcę zawalczyć o siebie, o swoje życie. Teraz trafiłam na "Biegnącą z wilkami". Może to głupie, ale dla mnie to jak znak, drogowskaz...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krucza
Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Sob 23:03, 24 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Podobno nie ma przypadków
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mia
Dołączył: 07 Maj 2011
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: Nie 10:58, 25 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Krucza napisał: | Podobno nie ma przypadków |
Też tak słyszałam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mia
Dołączył: 07 Maj 2011
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: Nie 11:56, 22 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Wierzycie w to, że życie człowieka odmienia się co 7 lat?
Ja tak
Może dlatego, że w tym roku mija 7lat, od kiedy zachorowałam i wszystko po kolei zaczęło się sypać... 7 długich lat pełnych problemów, stresów, niepowodzeń, łez, smutku.
Wierzę, że w końcu nadszedł czas zmian, że teraz jest mój czas, moja szansa i chcę ją wykorzystać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krucza
Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Nie 15:53, 22 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Na pewno smak
Nie wiem, czy akurat co 7 lat, ale niewątpliwie co jakiś czas coś się zmienia w nas i warto ten moment wykorzystać żeby świadomie się kopnąć i te zmiany napędzić, wykorzystać, pokierować nimi według swojej woli
|
|
Powrót do góry |
|
|
Liadan
Dołączył: 17 Cze 2007
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 16:04, 23 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Nie sądzę by był to schemat, który można przyłożyć do każdego. Są ludzie, którzy zmieniają się często, są jak chorągiewki - w którą stronę wiatr zawieje w tą się obrócą, a są też tacy, którzy nie lubią zmian i jest im trudno cokolwiek zmienić. Ja często porównuję swoje życie do rzeki, która nie stoi w miejscu, lecz płynie przed siebie - czasami spokojnym strumyczkiem, czasem wartkim potokiem. Nie lubię stać w miejscu, a uczucia stagnacji wręcz nienawidzę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mia
Dołączył: 07 Maj 2011
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: Wto 19:48, 24 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Nigdy nie lubiłam zmian, może dlatego że zawsze się ich bałam. Często powtarzałam "lepszy diabeł znany niż nieznany".
Dopiero zaczynam rozumieć, że "zmiany są podstawą życia". Co nie znaczy, że przestałam się ich bać. Nadal się boję, ale nie chcę żeby ten strach ograniczał mnie, a do tej pory tak było.
Ostatnio chwilami mam wrażenie, że duszę się w swoim życiu, że codzienność mnie przytłacza i wykańcza, marazm i stagnacja dokuczają coraz bardziej. Dorosłam do tego, żeby przyznać, że mnie także potrzebne są zmiany.
Tylko, że nie potrafię sobie nawet wyobrazić innego życia. Czegoś mi brakuje, za czymś tęsknię, do czegoś wewnętrznie się wyrywam. Ale czymś jest to tajemnicze "coś"?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Elveron phpBB theme/template by Ulf Frisk and Michael Schaeffer
Copyright Š Ulf Frisk, Michael Schaeffer 2004
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|
|
|