Wahadelko

Keriann

Szerszeń, zgadza się, ja bym elektromagnetyzmu nie mieszała. Jeśli nawet założyć, że dany rodzaj energii, dość subiektywnie zresztą odczuwanej (a zwykła aparatura mierzy wahnięcia w "miejscach mocy"? taki np. czujnik elektromagnetyczny? Ktos wie?), to i tak wykracza poza zbadane widmo fal. Z moich spotkań, nauki, praktyki i czytanych materiałów wynika takie coś. Otóż- człowiek sam odbiera podświadomie pewne informacje. Tylko, że nie toruje ich do sfery świadomej w normalny sposób. Wahadełko służy zaś jako komunikator podświadomości ze świadomością. Wykonywane mikroruchy sa generowane podświadomie w odpowiedzi na pytanie, jakie się kieruje do radiestety. Ten z kolei obserwuje, co jego ręce/palce mają do przekazania z głębin wnętrza i odczytuje info wszem i wobec. Podobno tak to działa. Więc jeśli ktoś się mocno na coś napali... Zwłaszcza, że ruchy wahadła każdy sobie koduje indywidualnie, co znaczy "tak", co "nie", więc nie jest to aparatura obiektywna.

Szerszen

czujnik elektromagnetyyczny moze ci co najwyzej pokazac gdzie masz silniejsze skupiska promieniowania elektromagnetycznego. Nie przecze, czesem sie to pokrywa i z innym promieniowaniem (bo wahadelkiem mozna "mierzyc" de facto kazdy rodzaj, ale nie musi.

Keriann

Aaa, no właśnie. Ja kiedyś byłam mocno zafascynowana kwestia, powtórzyłam materiał z fizyki i biofizyki, miałam nawet zaplanowane doświadczenia na roślinach (nieszkodliwe dla nich, tak myślę) z zastosowaniem promieniowania kształtów, ale się jeszcze nie złożyło Wink

Podobnie chyba działa wahadełko, jeśli chodzi o uzdrawianie- ma przekazywać energię osoby uzdrawiającej tzw. "pacjentowi". Szkoda, że Collacha Babcia nie jest u nas zarejestrowana, bo od lat się zajmuje zawodowo radiestezją, to by cośtam podradziła Wink

. Ale ona trzyma się teorii własnych, także różnie z tym bywa Smile

Collach