|
|
Autor |
Wiadomość |
Keriann
Administrator
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 1113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Pon 20:01, 21 Sie 2006 Temat postu: Bioenergoterapia |
|
|
Zakłądamy, że działa, mimo braku naukowych dowodów (a przynajmniej- niedoborze). Ja osobiście korzystałam z pomocy takiej terapeutki i naprawdę byłam zadowolona. Interesuje mnie, jakie ma powiązania z różnymi nurtami, czy w ich kontekstach sama ta terapia różni się (np. inaczej przeprowadza się terapię w reiki, inaczej w samej pracy z aurą) czy też są jakieś bazalne zasady. Wiem, że temat jest dość rozpowszechniony, ale jestem ciekawa różnych nowin. Ostatnio zastanawiałm się też czy przez leczenie energią można komuś niechcący przyładować jakimiś śmieciami, jeśli terapeuta ma problemy z własnym życiem. Wydaje mi się, że tak, ale nie udało mie isę znaleźć nic na temat, jak się zachować, kiedy się czuje, że energia jest w jakiś sposób... "zanieczyszczona". Mi przychodzi do głowy rozwiązanie radykalne- po prostu podziękować. Co o tym myślicie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mawgan
Gość
|
Wysłany: Wto 20:12, 22 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Brakuje mi nie stety czasu, a jest to temat jak rzeka więc odpowiem w kilku punktach:
1.Są dowody naukowe a raczje konkretne fakty odziaływania energii, podobnie jak wiązek kolorowego światła czy zapachów. ---- Co nie znaczy, że będziemy o tym wiedzieli z TVN, koncerny farmakologiczne na to prędko nie pozwolą.
2. Polecam doświadczyć Reiki i Bioenergoterapii i wybrać słuszniejszą ścieżkę dla Was. Dla mnie roznica jest kolosalna i mimo uprawnień i jakiś tam papirków typu Medycyny Psychotronicznej w systemie LEG ART nigdy bioenergoterapii stosować nie będę.
3. Zaszkodzić można, energioterapią z powodu przeładowania i nie właściwego zasilania oraz problemami z samym sobą.
Reiki nie można w żaden sposób zaszkodzić, to jest jedna z różnic - Reiki jest "inteligentną energią", można zrobić komuś krzywdę swoją osobą, ale to się żadko zdaża na poziomie Mistrza, bo Reiki jest drogą, ścieżką duchową - bioenergioterapia jest tylko narzędziem pracy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Keriann
Administrator
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 1113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Śro 22:38, 23 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Jakbyś miał chwilę, to chętnie posłuchałabym o tych różnicach, chociażby z tej racji, że moja "pomoc", u ktorej byłam, przechodziła szkolenia reiki oraz bioenergoterapii i teraz podobno stosuje tzw. "Składak", łącząc obie metody (ciekawe, na ile to jest dobre?). Nie znam się na tym aż tak bardzo, poniewż z reiki chodziłam tylko na wstępne wykłady, trochę pracowałam z energią, ale nie przechodziłam inicjacji. W kwestii bioenergo inicjacja chyba nie jest wymagana. Zastanawiam się więc, co sie odbywa, żeby stwierdzić u danej osoby predyspozycje, które chyba nie każdy ma, ale większość zgłaszających się na kursy bardzo chce posiadać. Tak, że taka osoba zaczyna pracować (a może predyspoycja ma teoretycznie każdy i wystaczy chcieć?) Generalnie wolę jednak, jak mi sie ktoś "nieodpowiedni" nie grzebie w energii mimo papierków uprawniających Jakie więc są różnice? Temat na pewno ciekawy, jak będziesz mieć czas, chętnie posłuchamy
|
|
Powrót do góry |
|
|
borowiak
Głos Gaju
Dołączył: 18 Sie 2006
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:00, 11 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Myślę że największą siłę leczącą ma miłość.
Ostatnio zmieniony przez borowiak dnia Pią 18:10, 17 Lis 2006, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szerszen
Głos Gaju
Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 8:40, 12 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Milosc ma tu niewiele do gadania. Tzn. nie przeszkadza (chociaz moze przeszkadzac) ale tez nie ulatwia. Pozytywne nastawienie to juz predzej, jak przy kazdej pracy.
Jak ide do kogos aby mi pomogl, to oczekuje od niego konkretow a nie poglaskania po glowce i powiedzenia ze jutro bedzie lepiej.
Co do Reiki, moze i piekna idea ale mam niejaki uraz ze wzgledu na duza dowolnosc symboliki jaka stosuja niektorzy reikowcy - i np. uzywanie do ich metody run - tym bardziej ze maja wlasna, zwiazana ze swoja sciezka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
borowiak
Głos Gaju
Dołączył: 18 Sie 2006
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 12:07, 12 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Nie chodzi mi oczywiście o głaskanie po główce tylko o stan ducha terapeuty.
Ostatnio zmieniony przez borowiak dnia Pią 18:12, 17 Lis 2006, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Guru Rav
Dołączył: 18 Sie 2006
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Wto 16:04, 12 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Keriann napisał: | nie przechodziłam inicjacji |
tak szczerze mówiąc, Keriann, dla wielu badaczy kultów i ruchów (para-)religijnych, w tym i dla mnie, hasła "inicjacja" oraz "nakładanie rąk" zapalają kontrolkę "">uwaga, coś tu dziwnie pachnie"
poza tym rozbroiła mnie uwaga jakiejś "mistrzyni reiki", która mówi swoim uczniom, że nawet jak zapomną, jakie gesty należy czynić podczas uzdrawiania, to... - UWAGA - reiki im to podpowie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Keriann
Administrator
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 1113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Sob 1:08, 16 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Oj, mi się to też nie podobało i lampka się zapliła. NNIe cierpię, jak ktoś coś ze mną robi i ja nie wiem , co , zwłaszcza jeśli dotyczy to sfery duchowej. W ogóle nie mam mowy, musiałbym mieć ogromne zaufanie i znać osobę od kołyski, żeby pozowlić jej się grzebać albo bardzo jej ufać, wiedzieć, że to dobry człowiek, nie zrobi mi żadnego świństwa, nie ma popaprane w głowie i w dodatku zna się na tym, co robi. Poza tym- dlaczego nie mogę wiedzieć, co jest ze mną robione, nie mogę patrzeć, nikt mi tego nie tłumaczy- po prostu poddaję się inicjacji, uczestnicząc w niej nie do końca świadomie i dosyć biernie. To co to za inicjacja? Ja przepraszam osoby wtajemniczone w tym momencie, bo w końcu przeważyło mi szkiełko i oko nad romantycznością przysłowiową, poza tym być może nie wiem wszystkiego, co powinnam na ten temat, ale tak zostałam poinformowana. Nie będę wiedzieć, co będzie robiła osoba inicjująca podczas mojej inicjacji. To tajemnica mistrzów. Jak dla mnie- wystarczy... Co ma mi się otworzyć, to może się samo otworzy wcześniej czy później w sposób naturalny, bez integracji osoby obcej dla mnie mentalnie, energetycznie, duchowo itd.
Chyba, że ktoś chciałby sprostować i wyjaśnieć, bo osoby zajmujące się reiki profesjonalnie też zdaje się na naszym forum bywają
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mawgan
Gość
|
Wysłany: Wto 23:31, 19 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Takim totalnym przelotem wpadłem na forum do tego działu bo pamiętałem, że toczyła się tu rozmowa na temat uzdrawiania, chciałbym może rozwiać, wątpliwości moze podpowiedzieć etc.
borowiak - na pewnej płaszczyźnie masz sporą rację, choć jak mowie na pewnej płaszczyźnie, miłością jaką obecnie postrzegamy kiedy spotkasz się z dzieciakiem który ma raka nie wiele zdziałasz, potrzebny jest konkretyzm działania. Ale jednak jak mówiłem rację masz i powiem tak, że gdybyś tryskał miłością czystą, szczerą i na wysokim poziomie, a dzieciak by tego chciał pewnie by wyzdrowiał przy Tobie. I tak dochodzimy do zastanowień Keriann:
Predyspozycje ma KAŻDY, wiecie jak to się odbywa?
Musisz być po prostu czysta, mieć czystą bezinteresowną intencję.
Wtedy uruchomisz moc uzdrowienia. W Reiki pacuje się dłońmi, ponieważ maxymalnie oczyszcza się oraz rozwija dziasiątki czarkamów dłoni (w tym jeden główny) gdzieki czemu energia ma czysty ładny przepływ.
Ktoś może mieć ścianę dyplomow, ale jeżeli jest draniem, nie będzie nigdy uzdrowicielem.
Szerszen - Reikowcy nie używają run. To o czym mowisz to moze są "uzdrowiciele" new age i "duchowi" new age ktorzy czytają 5 książek a godzinę i "pomocą" budująswoej ego i czująsie lepsi niż gorsi - to straszne.
Guru Rav - Twoj sceptyzm jest tak silny że nie będę nawet próbował go forsować ^__^. Nie mniej jednak, potwierdzam słowa tej Mistrzyni. Reiki ejst energią 'inteligentną' i pozycje pracy dłoni nie są tak ważne jak skupienie i intencja. Kiedyś pracowałem z dzieciakiem które było cięzko chore, stan był o tyle ciężki że dzieciak mógł umrzeżć w każdej chwili. Lekarze skupiali się na chorobie genetycznej a więc i ja mentalnie nad tym pracowałem narzędziem zwanym Reiki Nie wiedząc czemu energia zamiast w zaplanowane miejsce "uciekała" nie ustannie do przegrody serca - skoro Reiki się "uparło" : ) to niech tak będzie. Dzieciakowi polepszyło się w miarę szybko i chłopiec wyszedł ze szpitala po 10dniach. Lekarze dopiero po wyzdrowieniu stwierdzili, że konstrukcja serca była z pewnym defektem i to było bezpośredniąprzyczyną złego stanu zdrowia dzieciaka a nierzekoma choroba genetyczna.
Guru Rav to tak jak z miłością kiedy mocno pomyslisz i poczujesz jak kogoś kochasz, to nie musisz pokazywać dłońmi "kocham Cię", wybranek poczuje wielkie ciepło choćby był po drugiej stronie kuli ziemskiej! Więc miłość - energia - sama sobie poradzi i znajdzie tego o ktorym myslisz nie znając adresu zamieszkania.
Keriann nie wiem o jakiej inicjacji mowisz. W Reiki (mowie o normlanych inicjacjach a nie jakiś dziwakow) każd yMistrz dokłądnie opowie Ci co sie bedzie działo, co sie dzieje i czemu to służy i czy tego chcesz. Duzo tez da Ci informacji o Reiki, bo to nie jest biznes gdzie wcisnąci nawet zgnite jabłko tylko tu strzeżemy czystości Reiki. Nie wiem jak w innych new agowych systemach. Ja jestem z lini Maikao Usui, w lini jako piąta osoba, kto chce niech sobie jużpoczyta nie chcę zanudzać
Pozdrowienia wielkie![/url]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szerszen
Głos Gaju
Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:36, 20 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Ok Mawgan,
Moge napisac o tych, ktorzy staneli na mojej sciezce - tym milej jest czytac iz sa i tacy co ida sciezka zgodna z idea bazowa.
Trudno mi dyskutowac o inteligencji energii, aczkolwiek jesli spojrze ze swojego punktu widzenia i sposobu mojej pracy i przyjme iz rady i informacje odnosnie zastosowania run, ktore otrzymuje wspolpracujac z duchami przodkow i Bogami panteonu polnocno-germanskiego, sa obrazem tworzonym przez moj umysl jako inna forma komunikacji, to byc moze jest to ten sam slon.
|
|
Powrót do góry |
|
|
borowiak
Głos Gaju
Dołączył: 18 Sie 2006
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:20, 04 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z tym że dawanie grzebać sobie w psychice obcym osobom jest wysoce ryzykowne.
Ostatnio zmieniony przez borowiak dnia Pią 18:14, 17 Lis 2006, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Keriann
Administrator
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 1113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Pią 10:59, 13 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Borowiak, mądre stwierdzenie. Ja spotkałam zarówno bardo ciepłą i chyba kompetntną osobę, z którą rozmawiałam o reiki, jak również miałam możliwość uczestniczenia w kursie u Pani, której nie znałam kompletnie. No i jeszcze zdobyłam trochę informacji, które , jak widzę w tej rozmowie, niekoniecznie zgadzają się z wizją Reiki wg Mawgana- może ludzie maja po prostu własne intepretacje i to, na co się natknełam, miało wzbudzić... aurę tajemniczosci? Zbudowac autorytet? nie mam pojęcia. W każdym razie, nawiązując do tego, co pisze Borowiak, musiałabym naprawdę baaaardzo dobrze i długo znać osobę i ufac jej naprawdę mocno, żeby na obecnym etapie pozwalac sobie grzebać w sferach innych niż fizyczna Miałąm kilka razy takie troszkę pochopne decyzje i... nie było to miłe doświadcznie. Nie, żeby Osoba była jakoś źle do mnie nastawiona, ale było to cos obcego i nie na miejscu, po czym czułam dyskomfort i nie mam ochoty tego powtarzać. Nie wiem, co było powodem, ale cóż... Wolę uważać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bideven
Dołączył: 18 Sty 2009
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Óć
|
Wysłany: Pon 13:21, 19 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Moja niewiasta miewa czasem dziwne bóle w okolicach brzucha i podbrzusza (nie, nie te dziwne comiesięczne...).
No i z racji że coś tam liznąłem z działu psioniki starałem się albo tworzyć konstrakty lecznicze i implantować je w bolące miejsca, albo wysysać złą energię powodującą ból, i zastępować łagodzącą energią. Zauważyłem, że gdy następował jakiś zwrot mojej wizualizacji, na przykład gdy kumulowałem dobrą energię, a potem powodowałem jej bardzo nagłe przejście w jej ciało, wtedy albo ją łapał jakiś skurcz w brzuchu, albo pisnęła cicho, a potem jej przechodziło...
Czasem korzystam z energii do łaskotania jej I też, gdy następuje większa zmian wizualizacji, słyszę i widze, że na nią ma to duży wpływ.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nakasha
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Pon 18:35, 04 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Tam gdzie kieruje się nasza uwaga i wola, tam płynie energia =)
Ale stosowanie bioterapii wymaga dużego wyczucia przepływu energii, znajomości zasad bhp, wyglądu aury, budowy czakr, biegu meridianów, itp. Inaczej można zaszkodzić sobie i swemu "pacjentowi".
Polecam książki Choa Kok Sui - są napisane prosto, konkretnie i przystępnie. Stanowią wspaniały przewodnik dla osób początkujących
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nathaira
Głos Gaju
Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 682
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 10:53, 07 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Mam w domu "Praniczne uzdrawianie kolorami" Chao Kok Sui, całkiem z przypadku ją mam i chyba trzeba będzie mi ją przeczytać..
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Elveron phpBB theme/template by Ulf Frisk and Michael Schaeffer
Copyright Š Ulf Frisk, Michael Schaeffer 2004
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|
|
|