Autor |
Wiadomość |
Nathaira
Głos Gaju
Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 682
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:34, 10 Mar 2009 Temat postu: gdy na twojej ścieżce stanie.. |
|
|
np. dzik. Wszyscy znamy wierszyk, by zmykać na drzewo, ale nie oszukujmy się, że zwłaszcza w borach, których w Polsce najwięcej trudno będzie nam szybko czmychnąć na sosenkę.. No i co robić w takiej sytuacji? Nie mówiąc już o tym, gdy to będzie locha z młodymi...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Bideven
Dołączył: 18 Sty 2009
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Óć
|
Wysłany: Wto 20:53, 10 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Z tego co wiem, dziki mają strasznie kiepski wzrok, i ponoć wystarczy stanąć na tle drzewa bądź czegoś ciemnego, i powinniśmy stać się dla dzika na tyle mało interesujący, że nie powinno się nic dziać...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szerszen
Głos Gaju
Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 10:04, 11 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Nie wiem, jak przy losze z małymi - bo jeszcze nie spotkałem,
Do tej pory zachowanie spokoju i brak gwałtownych ruchów wystarczył.
Obserwowałem też poczynania zwierzęcia i do nich dostosowywałem swoje reakcje.
O ile zwierzę nie jest wściekłe lub ranne, nie powinno zaatakować człowieka, zazwyczaj schodzi mu z drogi, jeśli nie jest zaczepiane albo go ignoruje - jeśli nie jest zaczepiane.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nathaira
Głos Gaju
Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 682
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 11:46, 11 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Czyli jednym słowem spokój nas uratuje.. a co w przypadku wilka?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szerszen
Głos Gaju
Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:49, 11 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Wilki też zazwyczaj unikają ludzi, chyba że zima jest surowa a one głodne. Ale... takich zim od dawna u nas nie było.
Drapieżnika znacznie trudniej spotkać w lesie niż roślinożercę - człowiek jest raczej ich śmiertelnym wrogiem niż łupem. Chyba wyjątkiem są szlaki tatrzańskie, gdzie mamy lisy i niedźwiedzie dokarmiane przez nibyturystów, co "procentuje" (in minus oczywiście) ich zmniejszoną obawą przed człowiekiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nathaira
Głos Gaju
Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 682
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:40, 11 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
No tak.. w przypadku niedźwiedzia słyszałam, że powinno się rzucić plecak, podobno może go to zająć na jakiś czas..
Ale powiedzmy, że mieliśmy pecha i spotykamy tego samotnego wilka na drodze.. i?
Ja myślę, ale to tylko przypuszczenia, że najlepiej nie patrzeć mu w oczy i stać spokojnie..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bianka
Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 12:19, 12 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Łosie to są zupełnie nieprewidywalne. Jak się jakiś łoś przyczepi to potrafi gonić uparcie dopóki widzi szanse na wzięcie człowieka na łopaty. Ale nienawidzi zapachu pietruszki- natki pietruszki dokładniej i opowiadał kiedyś jeden leśniczy, że tę pietruchę naprawdę warto mieć przy sobie , kiedy się idzie oglądać łosie.
Ciekawy pomysł...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nathaira
Głos Gaju
Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 682
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:24, 12 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
A to ciekawe.. ale właściwie mało praktyczne chyba.. nie wiem ile tej pietruszki trzeba by ze sobą przytaszczyć by to coś pomogło..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szerszen
Głos Gaju
Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 5:53, 13 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Wiesz to tak jak z czosnkiem na wampiry... wystarczy ząbek... na dzień...
A codziennie nie idizesz oglądać łosi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bianka
Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:37, 13 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
hehe-ale czekaj- to jest informacja od prawdziwego leśniczego Naprawdę pietruszka działa podobno odstraszająco na łosie. No chyba kto jak kto ale leśniczy wie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szerszen
Głos Gaju
Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:50, 13 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Bianko... ale w informację o pietruszce, to ja wierze... natomiast nie rozumiem przestrachu Nathairy - w końcu, chyba z wyjątkiem Kozienic, oraz przystanku Alaska, łosie nie spacerują po każdej ulicy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bianka
Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:18, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
A u nas na Żoliborzu, pod Lasem Bielańskim już dwa razy wylazł łoś
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szerszen
Głos Gaju
Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:00, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Wniosek... od dziś zaczynam latać z pietruszką za pazuchą, bo czasem mam interesy na bielanach...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nathaira
Głos Gaju
Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 682
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:15, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Ależ to nie był przestrach.. bo faktycznie by łosia spotkać trzeba mieć szczęście..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bianka
Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 8:25, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Przezorny zawsze ubezpieczony
Gdyby interesy były leśne, np. miałbyś ochotę zebrać trochę grzybów o świcie w Puszczy Kampinowskiej, zabranie ze sobą pietruszki nie mogłoby się kwalifikować jako paranoja Ze dwa razy przy okazji porannego grzyobrania natknęłam się na łosia-raz nawet na dwa łosie. Obyło się bez pietruszki bo były pokojowo nastawione i jeden tylko maltretował drzewo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|