|
|
Autor |
Wiadomość |
Mawgan
Gość
|
Wysłany: Wto 19:59, 22 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Oprócz jonizacji ujemnej, paprotki mają takią magiczną właściwość pochłaniania negatywnej energii. Nie poradzi paprotka przy demonie : ) Ale pokój oczyszczać oczyszcza ile da rady.
Paprotka nigdy nie będzie rosła pieknie np w domu alkoholików, zawsze będzie sucha jak jesienne liscie.
Paprotka jest trochę jak kot, który jest odbiornikiem energii, pochłania bardzo duże dawki, dlatego między innymi kot był w kilku kulturach zwierzęciem magicznym. Tam gdzie ważne dla ludzi były sprawy poza materialne widzieli co koty potrafią. (tu tylko wrzucę krótką prośbę bo ja nie moge nigdy wytrzymać jak widzę takich zbrodniarzy: KOTA TRZEBA WYPUSZCZAĆ NA TRAWĘ !!!!, trzymanie kota po kilka dni w bloku jak widzę nie raz to jest równe ze znęcaniem się nad zwierzakiem. Pomijam wychasanie jak u haskiego, chodzi o uziemienie. Kot musi stanąć na Matce Ziemi i rozładować to co nagromadził z ludzi i pomieszczeń. A tak to kocur będzie potem łaził z połową żyły wodnej i kilkoma chorobami ludzi i się biedak męczył!)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Keriann
Administrator
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 1113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Śro 22:30, 23 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Otóż to (przy okazji- mój kot rzadko wychodi na podwórko za potrzebą, choć ogólnie wychodzi często. Chasa po trawce, a potrzebę... w domu, kulturalnie, jak już wróci ). Wracając do paprotek- zauważyłam, że w lasach też stwarzają niesamowity klimat. I zastanwaim się czy ilość paproci nie świadczy o jakiś energetycznych właściwościach danego terenu. O przebiegu żyły wodnej czy innej "dziwnej" cesze miejsca. Zwykle w paprociowych lasach jest "inny" klimat. Na pewno to także kwestia odpowiedniej gleby, wilgotności, składu gatunkowego lasu itd. niemniej jednak kwestia wydaje mi się ciekawa. Może jednak coś w tym jest? A co do alkoholizmu- wyglądałoby na to, że paprocie są "emocjonalnymi" roślinami, które reagują na rodzaj wysyłanej energii- u starych panien mogą dobrze rosąć, bo te o nie dbają i poświęcają im sporo uwagi. Był kiedyś taki program, gdzie doświadczalnie hodowano rośliny w różnych warunkach, pozornie nie związanych z ich środowiskiem życia- przy muzyce, w różnych sytuacjach "stresujących" i "relaksujących" Zadziwiające, ale wyniki zaskoczyły chyba nawet samych autorów projektu Co dowodzi, że roślina to nie tylko mały zbiornik do transpiracji z paroma rurkami do przewodzenia
|
|
Powrót do góry |
|
|
forgotten6
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Sob 13:26, 01 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Dla Was bracia i siostry....
Wiadomo, jak powinno się chodować paprotki, ale założę się, że kilka praktycznych rad może się przydać. czyż nie...?
Paprotka (Nephrolepis)
Łatwa roślina w hodowli tylko powinniśmy jej poświęcać trochę uwagi, bo w odpowiednich warunkach co roku podwaja swój przyrost.
Nadaje się do wilgotnego terrarium, o wysokiej wilgotności powietrza oraz niezbyt wysokiej temp. nie przekraczającej 25-26*C.
Gdy już chcemy wstawić rośline do terrarium najlepiej usadowić ją w zaciemnionym miejscu.
Lubi dość wilgotne podłoże, roślina dość wrażliwa na przesuszenia.
Jako podłoże dobrze może stanowić ziemia torfowa o kwaśnym odczynie.
Roślinę podlewamy do 2-3 razy w tyg., w czym nawóz stosujemyco ok. 2tyg.
Pamiętajmy o codziennym spryskiwaniu roślinki co zwiększa wilgotność i oczyszcza liście.
Poleca się stosowanie wody miękkiej, gdyż paprotka najlepiej ją toleruje.
Musimy pamiętać o wys. wilgotności powietrza, gdyż łatwo może zacząć usychać.
Pozdrawiam wszystkich
|
|
Powrót do góry |
|
|
Keriann
Administrator
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 1113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Sob 13:44, 01 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Dzięki bardzo, pewnie, że się przyda!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wiedzmanna
Głos Gaju
Dołączył: 29 Paź 2006
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:33, 03 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Uratowałam paprotkę!
Ona oprócz tego, co pisał forgotten6 2 posty wcześniej, potrzebuje serca. Rozmawiałam z nią, gładziłam jej delikatne pędy, wycięłam stare i uschnięte - stał się cud! Wypuściła nowe pędy, grube i piekne.
Nie śmiejcie się - z roślinami trzeba rozmawiać. Dziwiłam się, że moja sasiadka, starsza ode mnie pani, ma wspaniałe kwiaty. A ona mi powiedziała - bo ja z nimi rozmawiam. Chwalę, że mają piękne kwiaty, usuwam uschniete pędy, głaszczę te, które kwitną. Robię tak teraz i mam cały balkon pełen najpiekniejszych roślin w bloku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Elveron phpBB theme/template by Ulf Frisk and Michael Schaeffer
Copyright Š Ulf Frisk, Michael Schaeffer 2004
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|
|
|