FAQ Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Zaloguj
Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Szukaj

bluszcze

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Nasze rośliny
Autor Wiadomość
Sannah




Dołączył: 28 Paź 2006
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 12:02, 25 Sty 2007    Temat postu: bluszcze

Hmmm, mam pytanie dotyczący hodowania (?) opiekowania sie bluszczami. W swoim 16 letnim zyciu miałam ich wiele, otaczałam nad nimi opiekę najlepiej jak umiałam lecz one zawsze więdły. Może wy wiecie coś czego ja nie wiem? jak sie nimi dobrze opiekowac by nie więdły, butwiały?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Idril




Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:21, 25 Sty 2007    Temat postu:

ja wiem tyle, ze tzreba je czesto spryskiwac woda:) Poszperam potem po ksiazkach (mam mnostwo ksiazek o kwaiatach w domu, bo mama jest maniaczką kwaiatowąVery Happy)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sannah




Dołączył: 28 Paź 2006
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:22, 25 Sty 2007    Temat postu:

no własnie spyskiwałam je dość czesto, ale wtedy zaczeło wszystko butwiec. Liscie zaczeły zółknąć, gałązki stały sie miekkie. Potem nie podlewałam go wogle bo on niemalze pływał w wodzie a ziemia nie chciała by owa woda wyparowała
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bianka




Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:29, 25 Sty 2007    Temat postu:

Więdły? A nie schły? Bluszcze lubią wilgoć i bez niej potrafia nagle uschnąć, ale jeśli zwiędły to może po prostu były zbyt intensywnie podlewane?

Bluszcze, jak paprotki , mają moim zdaniem to do siebie,że nagle, bez wyraźnych powodów, niespodziewanie potrafi je szlag trafić. Nie wiem czemu sie tak dzieje:( Ale często wrogiem tych roślin jest po prostu centralne ogrzewanie i problemy z nimi własnie zimą się pojawiają i ścinają rośline szybko i nagle. One nie znoszą suchego powietrza, jak każda roślina ( -oprócz kakkusów i tych co mają włoski na liściach- )wymagają spryskiwania wodą. U mnie w pokoju zimno, okna w fatalnym stanie, ruszają się, jedna szyba pęknięta na pół ( poprzednia lokatorka nigdy od lat 80 nie wymieniała okien a spółdzielnia zobowiązała się to dla mnie zrobić....w listopadzie) ale kaloryfery zakręcone- rośliny muszą mieć okres wegetacji, nie znoszą suchego centralnego ogrzewania. Dobrze jest też właczać nawilżacz powietrza i ogólnie przynajmniej raz dziennie latać ze spryskiwaczem, jesli już kaloryfer musi być włączony.

Pozdrowienia,Bianka
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Idril




Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:30, 25 Sty 2007    Temat postu:

zeskanuje dzisiaj wieczorem jak najwiecej z ksiazek, i wrzuce tu:D

Moze twoj bluszcz byl jakis uposledzony??Very Happy
Trzeba jakos to wywnioskowac jak czesto spryskiwac... U mnie bluszczom czasami listki wysychaja na brzegach:(
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sannah




Dołączył: 28 Paź 2006
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:39, 25 Sty 2007    Temat postu:

Hmm... to było juz tak na jesien jak zaczeły odpac liscie jednemu, potem drugiemu. A potem zostawały juz tylo nagie łodyzki. Kalofyref nie był wtedy włączany ale pokój mam na północnej stronie i jest wiecznie w nim zimno. Może to przez to?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bianka




Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:43, 26 Sty 2007    Temat postu:

Chyba nie, zimą kwiatkom zimno nie przeszkadza, ponieważ śpią.

A te listki co opadały to były suche, czy wilgotne?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sannah




Dołączył: 28 Paź 2006
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 23:24, 26 Sty 2007    Temat postu:

wilgotne i pozółkłe. Moze to z powodu przelania?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bianka




Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:05, 27 Sty 2007    Temat postu:

No właśniem tak mi się wydaje.
Kwiatkom mniej przeszkadza przesuszenie niż nadmierne podlewanie. Suche korzenie można stopniowo nawilżyć, ale jeśli od nadmiaru wody zaczną one gnić, to bardzo trudno jest wtedy je uratować. To, co można zrobić, to wyjąć roślinę z doniczki i delikatnie usunąć mokrą ziemię wokół korzeni a do doniczki nasypać nowej ziemi.
Każda doniczka musi mieć też kilka dziurek , tak by nadmiar wody mógł odpływać na podstawkę- często rośliny umierają z przelania wodą właśnie dlatego,że takich otworków w doniczkach nie ma.

Ogólnie, wbrew pozorom i opiniom, bluszcze nie są łatwe w hodowli. Tak jak paprocie.

I bardzo nie lubią przeciągów, podobnie jak fikusy, przestawienie tych roślin w miejsce gdzie wieje-np jest nieszczelne okno- powoduje,że zaczynają opadać im listki.

Pozdrowienia,Sannah,

Bianka
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Keriann
Administrator



Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 1113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Sob 15:08, 24 Lut 2007    Temat postu:

Nigdy nie pryskam swoich bluszczy wodą, a mają się dobrze. Jeden ma wiele lat, drugi (mam nadzieję) też jest w świetnej formie (ostatnio wieść gminan niosłą że meszka się w nim zalęgłą, jak wrócę do domu to sprawdzę, oby nie! To paskudztwo zżarło mi już asparagus, mam nadzieję, że się nie rozprzestzreniło). Bluszcze, jak wynika z mojego doświadczenia, mają się dobrze w: małych doniczkach, podlawane tak średnio- raz na trzy dni, dtojąc w miejscu zacienionym, ale nie ciemnym, np. na kredensie na szafce, nie na oknie, ale w widnym pokoju. Lubią, jka się je otacza opieką osobistą- mówi do ich czy wysyła pozytywne emocje tak, że czują się lubiane i zadbane Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bianka




Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:02, 26 Lut 2007    Temat postu:

Jasne, wszystkie roslinki lubia jak sie z nimi rozmawia i sa bardzo wrazliwe na muzyke. Smile

Jednak co do podlewania,tak bluszczy jak i wszystkich innych roslin, wszystko zalezy od wielkosci doniczki,wielkosci korzenia rosliny,materialu z jakiego jest zrobiona doniczka, temperatury pomieszczenia i tak dalej.

Pozdrowienia,Bianka
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Keriann
Administrator



Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 1113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Pon 13:03, 26 Lut 2007    Temat postu:

Mi się najlepiej sprawdzają doniczki gliniane, nie z aduże, tak ok. 20 cm średnicy. Mój bluszczyk rósł w niej od "małości", czuje się dobrze, raz go chyba tylko przesadziłąm na początku z mniejszej, plastikowej, ale to było dawno. Glina jest dobra, bo oddycha, a poza tym, jak już Bianka napisała- kwestia indywidualna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nathaira
Głos Gaju



Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 682
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:52, 27 Paź 2008    Temat postu:

Myslalam coby uswietnic moj pokoj bluszczem wlasnie.. i zastanawiam sie czy kupic po prostu w kwiacarni czy moze jakos z lasu odszczepic kawalek i wyhodowac samodzielnie.. jak to jest z bluszczem? doradzcie Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Nasze rośliny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Elveron phpBB theme/template by Ulf Frisk and Michael Schaeffer
Copyright Š Ulf Frisk, Michael Schaeffer 2004


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin