|
|
Autor |
Wiadomość |
Wiedzmanna
Głos Gaju
Dołączył: 29 Paź 2006
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 0:17, 03 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Morfin... przeczytaj, mozesz się zgodzić albo nie...
Magia dla mnie to piękno, które zachwyca. To coś nieuchwytnego, co może być inspiracją do działania. Biblia tez jest magią, bo daje wskazówki. Runy są magiczne - one nie mówią"rób tak". One ci daja wskazówkę. Ale drogę realizacji wybierasz TY. Mogą cie przestrzec przed nierozważnym krokiem. Jeśli potraktujesz je powaznie, na pewno pomogą. Wiem, bo mnie pomogły.
A tak na marginesie - który bóg zabrania magii? Jak sam jest magią? To ludzie zabraniają magii w imie jakichs tam doktryn. Modlitwa, rozmowa z bogiem jest magią, prośba do boga jest magią... spełmienie tej prosby też...
Jak wczesniej pisałam, to mój punkt widzenia sprawy... A pierścionek jest piekny - nie kazdy musi robić wzorcowe fotki ja tam wcale nie umiem
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Szerszen
Głos Gaju
Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 3:45, 03 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
To teraz ja...
Morfinie... na gruncie tego samego chrzescijanstwa, ktore magii tak usilnie "zabrania", kwitla drzewiej alchemia i rozwijala sie jak najbardziej magia ceremonialna.
Swego czasu (moge rzec iz dawno temu) rozmawialem o magii jeszcze jako nieopierzony, nastoletni "tarocista" (tak mam ten incydent za soba rowniez) z pewnym ksiedzem. Jego odpowiedz na moje pytanie "Czemu kosciol ma tak negatywne podejscie do magii?" byla prosta:
"Magia zaklada chec panowania nad istotami wyzszymi i siegania po rzeczy nieosiagalne dla ludzi, lezace w gestii Boga. Dlatego kosciol nie popiera jej. Co wiecej rodzi pokuse zapanowania rowniez nad Bogiem."
Proste, prawdziwe (z punktu widzenia wiary katolickiej) i chyba jasne.
=============================================
Teraz co do wiary w magie - nawet katolicyzm nie neguje istnienia magii, Chrystus rowniez (wedle przekazu biblijnego) nie negowal magii sensu stricte (ba patrzac na niego jak na czlowieka, mozna rzec iz zdecydowanie jej uzywal i byl calkiem niezlym nekromanta) - aczkolwiek za magami majacymi swoje pozycje i wplywy polityczne nie przepadal (z wzajemnoscia - choc pewnie slynnych 3 kroli/medrcow mozna wylaczyc z jego animozji). Stary Testament (a jest to rowniez czesc Biblii katolickiej) zawiera rowniez opisy i informacje o dzialaniach magicznych.
Kosciol Rzymskokatolicki nie neguje istnienia magii - po prostu twierdzi iz jest ona zla jesli nie pochodzi od Boga. Niestety na magie uznana za pochodzaca od Boga maja jednoczesnie monopol de facto tylko jego funkcjonariusze (vide egzorcysci, ziolka Bonifratrow etc.). Tak samo kazdy naromalny katolik, majacy pojecie o swojej wierze, wierzy w istnienie diabla (co nie implikuje oddawania mu czci) - jest to kanon tej wiary - istnieje ten dobry facet i ten zly nieco od niego slabszy (bo ten dobry zawsze w koncu ma wygrac).
=====================================
Ide do run. Juz w samym tym watku masz dwa podejscia.
Ja traktuje dywinacje tak, jak ty rozmowe z Bogiem o swojej przyszlosci. Runy nie sa do niej niezbedne - ale sa bardzo dobrym "lacznikiem" jesli moge to tak nazwac. W obojetnym ukladzie jesli juz wroze (nieistotne z czego i jak), wchodze w lekki stan transu, po to aby znalezc sie wlasnie miedzy swiatami ludzi i duchow.
Nie zawsze zasieganie rady jest rozmowa z Bogami czy Bogiem - bywa ze sa to inne duchy - np. duchy przodkow.
Mrsjazz ma inne podejscie, bardziej osmiele sie rzec new-ageowe i podszyte Joungiem. Nie ma w tym niz zlego - choc zdecydowanie nie jest to moja sciezka. Przy specyfice run nawet w historycznym ujeciu jest miejsce na wiele form i sposobow ich uzywania.
Jesli chodzi o watek mitologiczny, przepraszam ale odesle do siebie, nie chce mi sie tego przepisywac bo to dosc dlugo by wyszlo:
[link widoczny dla zalogowanych] - skad sie wziely runy wsrod Bogow.
[link widoczny dla zalogowanych] - i jak zawedrowaly do ludzi.
O jedno prosze... nim dalej bedziesz krytykowal runy (te kawalki drewna w woreczku) - zastanow sie... - odbijajac pileczke, ja nie musze sie klaniac przed znakiem haniebnej smierci jakim jest krzyz (splycam celowo, chce abys zrozumial jakie podejscie zaprezentowales). Moi Bogowie jesli juz gineli, to tak jak zyli - jako wojownicy (no dobrze... Baldur mial nieszczesliwy wypadek...). Byc moze koncze niezbyt milo, ale chodzi mi o zwrocenie Ci uwagi, ze runy wiaza sie nie tylko z magia ale i z pewnymi wierzeniami religijnymi. Lekcewazenie pewnych symboli, nie jest zdrowe, tym bardziej iz nawet jesli jestem tu w mniejszosci, mam jednak inna wiare i recze Ci ze nie mniej prawdziwa od Twojej. W dodatku mam pojecie o Twojej a Ty o mojej raczej mizerne, z tego co piszesz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
morfin
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 9:19, 03 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Nie krytykuje, tylko głośno myślę sobie. Do bohaterów i bogów, jak mówisz twoich też mam szacunek. Czytałem dużo Tolkiena, opracowania o nim i mam podobne zdanie jak on na te sprawy. Nie wiem czy uda mi się to przekazać bo mało o tym jeszcze myślałem ale...uważał że w każdej kulturze istniały/istnieją pewne archetypy. Że w gruncie rzeczy wszyscy bogowie, mitologie tak różnorodne i bogate( co dla mnie jest po prostu przepiękne) przecież są jakby odpryskami jednej prawdy. Tak samo historia Chrystusa, jest tylko jedną z wersji tej samej w gruncie rzeczy historii. Uff aż mi mózg puchnie bo tu można by zahaczyć o fantastykę wyższych lotów (może bardziej fantasy). Na przykład mitologia germańska czy skandynawska (nie znam jej dokładnie) gloryfikuje jakieś podstawowe cechy, wiadomo: odwaga, przyjaźń, honor, walka do końca, tam miłość wiecie o co chodzi. Te same wartości które często opisuje fantasy. Te same wartości które ceni się we wszystkich religiach. Lub w większości nie wiem. Więc tak myślę sobie że jest kilka pewnych rzeczy w tym mętliku różnorodności. Mianowicie te wzniosłe cechy, chodzi tylko o to żeby być dobrym człowiekiem. W tym określeniu jest wszystko( choć inaczej wygląda wg kanonu dobry hindus a inaczej dobry grek czy rzymianin)
No i Pani Wiedźma Anna i panna Nathaira chyba mają rację to znaczy magia jest piękna. I tak jak pisze szanowny pan Szerszeń stosowana szeroko. Może chodzi jak zawsze o intencje tylko. Może zmajstruje sobie różczkę i popróbuje białej magii, tam uzdrawiania itp. Jak mój mistrz Nekromanta W końcu mówił żeby iśc w jego ślady
I dziekuje za opinie o moim pierścieniu władzy. pozdro
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szerszen
Głos Gaju
Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:43, 03 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Bede paskudny i powiem ze nie ma czegos takiego jak "biala albo czarna magia" - to akurat twoj stricte sztuczny, no ale fakt - efekt wlasnie dualizmu monoteistycznego (Bog-Szatan).
Tolkien napisal ladna ksiazke fantasy, to ze jest ona bardziej wartosciowa niz niektore orpacowania sygnowane znakiem "wiedza starozytnych" to faktycznie chyba jest efekt tego ze J.R.R. Tolkien mial pewna wiedze uniwersytecka. Mimo to nadal jego dziela dotyczace srodziemia sa literatura fantasy.
Mimo iz w kazdej kulturze mozna znalezc cechy wspolne (w niemal kazdej np. wystepuje 3 w sposob mniej lub bardziej "magiczno-religijny", albo jakas forma "drzewa swiata"), jest faktem. Kwestia jest co z tym faktem zrobimy - czy w zwiazku z tym decydujemy sie na podejscie "wszytkie kultury mozna ze soba dowolnie mieszac", czy tez pozwalamy na podejscie "a mimo wszystko sa roznice i to one decyduja o odrebnosci kultur - no i ne nalezy ich lekcewazyc".
Stoje zdecydowanie na tym drugim stanowisku. Jak dla mnie mieszanie np. kultury Majow z kultura Germanska jest pomyslem chybionym, mimo ze pwenie znajdzie sie wspolne elementy. Tak samo jak nie nalezy moim zdaniem mieszac "systemow magicznych" - np. tarota z runami - ale to moje podejscie. Inna sprawa ze niezwykle fascynujace jest obserwowanie i badanie jak jedna kultura mogla wplywac na druga - na styku kultur dzieja sie naprawde niesamowite rzeczy - mi z racji mojej sciezki dane jest szukac takich wydarzen, i miejsc zarowno na styku kultury Germanskiej z Celtycka jak i Germanskiej ze Slowianska (na naszych ziemiach) i co niezwykle istotne i bardzo ciekawe, rowniez na styku religii dawnych Germanow z wchodzacym na jej miejsce Chrzescijanstwem - i to nie wchodzacym z przyslowiowym "ogniem i mieczem", lecz czestokroc jako zwykla decyzja polityczna danego plemienia.
I tak, - choc pewnie niektorzy stwierdza ze obalam tym samym sam siebie - mialo miejsce na styku roznych kultur i religii rowniez mieszanie sie pojec i systemow magiczno-religijnych ale uwazam ze zanim na "chura optimistic" stwierdzi sie ze w tkaim razie nie ma problemu i wszystko mozna wsadzic w jeden kociol, nalezy najpierw wiedziec co i jak sie wsadza. W wiekszosci ludzie niestety mieszaja just istniejace mieszaniny, nie sprawdzajac glebiej ich zawartosci... jesli jest jakic chemik na sali... to moze opowie o mozliwych skutkach takich dzialan.
|
|
Powrót do góry |
|
|
morfin
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:32, 03 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Tak ma pan najzupełniejszą rację
|
|
Powrót do góry |
|
|
morfin
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:13, 04 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Wiedźmanna powiedziała więcej niż zrozumiałem po pierwszym czytaniu. Jestem skłonny się zgodzić, z jej spojrzeniem na magię. Chociaż to i tak zbyt pobieżne określenie tematu. Choć trafne. Mądra kobieta. No i myślę jeszcze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wiedzmanna
Głos Gaju
Dołączył: 29 Paź 2006
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:35, 04 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Morfinku, dziękuję za uznanie ( z pięknym ukłonem) Wszak jestem wiedzmą czyli "kobietą wiedzącą", za coś takiego kilka wieków temu służyłabym za podpałkę na stosie lub pożywienie dla ryb A napisałam krótko, bo nie będę powtarzać słów Szerszenia, który znakomicie problem przedstawił.
Myślę, że podział na "białą i czarną magię" wziął się stąd, że niektórzy wykorzystywali magię do niecnych celów. Innym wytłumaczeniem może być strach przed jej siłą. Jeśli czegoś się boimy, najczęściej to negujemy. Ktoś inny uważa, że "biała" to ta łagodna wersja a "czarna" wymaga większego zaangażowania, to ta z wyższej półki... Dualizm opisany przez Szerszenia również mógł wpłynąć na taki podział - tak mi się wydaje.
Naczelną zasadą czarostwa jest NIE KRZYWDŹ NIKOGO i tej wersji będę się trzymać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
morfin
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 8:11, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Nreszcie mam troche czasu więc mogę przedstawić drugi pierścień. Zdjęcie znowu fatalne.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Elveron phpBB theme/template by Ulf Frisk and Michael Schaeffer
Copyright Š Ulf Frisk, Michael Schaeffer 2004
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|
|
|