|
|
Autor |
Wiadomość |
Szerszen
Głos Gaju
Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 9:51, 07 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
No za szybki bylem a Kerian znow edycje zabrala
Wczoraj rozmawialem z jednym moim dobrym kolega, ktory rzucil takie zdanie, sprobuje zacytowac:
"Widzisz, bo ci chrzescijanie to tak naprawde dziela sie na tych co wierza w Chrystusa i oni glosno krzycza o milosci, ale ukamieniuja Cie jak im pokazesz starotestamentowego Jahve, oraz na tych ktorzy wierza w Jahve w trojcy i Ci w zaleznosci od sily wiary albo z Toba podyskutuja albo Cie ukamieniuja po prostu za inne poglady."
- Gwoli dyskusji ze zdaniem Keriann:
"Księgi Pisma Świętego
Pismo Święte stanowi bibliotekę 73 Ksiąg, uznanych za natchnione oraz kanoniczne przez Kościół Katolicki:
46 z nich tworzy zbiór zwany Starym Testamentem (Starym Przymierzem),
27 to Księgi Nowego Testamentu.
Biblia składa się z 73 Ksiąg: jest ona właściwie "biblioteką" (greckie słowo biblia oznacza dosłownie "księgi") - bardzo zróżnicowanym wyborem literatury hebrajskiej, połączonym wspólnym mianownikiem: tematem Objawienia - i Bożym natchnieniem. Są to księgi uznane za kanoniczne - wyznaczające pewną "normę" dla prawd wiary. Słowo "kanon" pochodzi od hebrajskiego kaneh - dosłownie trzcina, kij mierniczy - oznacza ono zasadę, według której coś się mierzy; normę, regułę postępowania. Pochodzi od niego greckie słowo kanon o podobnym zakresie znaczeniowym - używane m.in. przez św.Pawła.
Można więc powiedzieć, że jeśli Księgi są kanoniczne - to znaczy: Kościół uznał, że w sposób pewny, wiernie i bez błędu uczą prawdy, jaka z woli Bożej miała być przez Pismo święte utrwalona dla naszego zbawienia (Katechizm Kościoła Katolickiego, 107). Krótki opis formowania się kanonu znajdziesz na stronie Rozwój kanonu biblijnego"
Zrodlo: [link widoczny dla zalogowanych]
A skoro wiernie i bez bledu ucza prawdy... to jak to jest z tym "nieobowiazujacym ST" - Zydzi dzis tez raczej nie skladaja juz krwawych ofiar hihihihihi, ale to zmiana rytualu w ramach postepu cywilizacji.
Ja wiem ze to trudny temat - rowniez dla chrzescijan, bo wiele prawd tej wiary jest opartych na dogmatach i tajemnicach, inne sa niewygodne i sie o nich publicznie nie dyskutuje.
Warto zaprawde zapoznac sie i z Rozwojem kanonu biblijnego:
[link widoczny dla zalogowanych]
Wiem, ze historia jest malo popularna nauka, ale warto porzadkowac dane na wszystkich 4 wymiarach naszej czasoprzestrzeni.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Bianka
Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:49, 07 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
I własnie to jest irytujące- ta elastyczność wiary chrześcijańskiej...Cokolwiek się nie powie-znajdą obronę, jesli trzeba będzie się bić, przywołają opowieść "oko za oko" , jeśli będą zbyt słabi by wygrać, przywołają opowieść o "drugim policzku"
Jeśli jednak chrześcijanie deklarują się,że podstawowym przykazaniem jest dla nich przykazanie miłości do bliźniego i pokora jezusowa się im podoba i uznają jego postępowanie za wzór...- łamią swoje własne prawa unosząc się gniewem wyjątkowo niepokornym, jakiego nie uzewnętrzniłby Jezus - czy to nie oczywiste, że są wówczas zakłamani ? O to mi jedynie chodziło. A jednocześnie o to,że głęboko wierzący chrześcijanie, ci kochający, spokojni, zrównoważeni i kierujący się miłością czują w sobie opór przed uznaniem demonstracji z krzyżami za słuszne.
Walka...SKoro jest tak jak piszesz - o partii szachów - jest mi zupełnie obojętne jak nazwiesz moje poczynania, ponieważ widzę,że sprawa rozchodzi się bardziej o kwestię nazywania pewnych spraw, a nie uczuć i odczuć im towarzyszących .Mogę nazywać poranne mycie zębów walką z bakteriami nazębnymi, mogę nazywać zmywanie naczyń walką z tłuszczem (uporczywym, jak w reklamie) mogę nazywać zapalanie światła w pokoju walką z ciemnością zmroku a przechowywanie rzeczy w lodówce walką z zepsuciem, mogę nawet podskakiwanie nazywać walką z grawitacją a oddychanie walką ze śmiercią- nie ma najmniejszego problemu Życie jest takie jak myślisz że jest, walki możesz się upatrywać gdziekolwiek zechcesz i gdziekolwiek podpowie Tobie wyobraźnia- akurat jesteś świadomą osobą z odpowiednio dużą wiedzą, więc nie ma ryzyka,że ci się to rzuci na głowę i sprawi,że dostaniesz nerwicy, typu np mania prześladowcza. Ale wydaje mi się,że takie podejście do życia u osoby nie tak jak ty świadomej,, a na dodatek u młodej-kształtującej-dopiero- się -osobowości, mogłoby się własnie rzucić na głowę i doprowadzić do różnego rodzaju patologii w oglądzie świata.
Umówmy się,że ja gram w szachy, oddycham, zmywam naczynia i podskakuję sobie a jeśli walczę- to z wrogiem.
Ale to naprawdę tylko kwestie definicji, Szrszeniu, nieprawdaż?
Wiedźmanno...nocy długich noży nie będzie;) Ale jestem pod wrażeniem Twojej wyobraźni
Pozdrowienia,Bianka
|
|
Powrót do góry |
|
|
borowiak
Głos Gaju
Dołączył: 18 Sie 2006
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:14, 07 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Bianko uważam że tym postem złamałaś regulamin forum
pnkt 2. szanujemy innych- nie wyzywamy, nie wyśmiewamy zarówno osoby, jak i jej światopoglądu. Oczywiście konstruktywna krytyka może mieć miejsce, należy ją jednak odróżnić od obrażania kogoś i braku szacunku;
chodzi mi o słowa
"I własnie to jest irytujące- ta elastyczność wiary chrześcijańskiej...Cokolwiek się nie powie-znajdą obronę, jesli trzeba będzie się bić, przywołają opowieść "oko za oko" , jeśli będą zbyt słabi by wygrać, przywołają opowieść o "drugim policzku"
Jeśli jednak chrześcijanie deklarują się,że podstawowym przykazaniem jest dla nich przykazanie miłości do bliźniego i pokora jezusowa się im podoba i uznają jego postępowanie za wzór...- łamią swoje własne prawa unosząc się gniewem wyjątkowo niepokornym, jakiego nie uzewnętrzniłby Jezus - czy to nie oczywiste, że są wówczas zakłamani ? O to mi jedynie chodziło. A jednocześnie o to,że głęboko wierzący chrześcijanie, ci kochający, spokojni, zrównoważeni i kierujący się miłością czują w sobie opór przed uznaniem demonstracji z krzyżami za słuszne."
proszę moderatora o skasowanie postu jako
!. mijającego się z prawdą
2. wyszydzającego światopogląd
3. niezwiązanej z głównym tematem którym jest- Rospuda- Via Baltica
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szerszen
Głos Gaju
Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:02, 07 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Borowiaku, polowe tego watku moderator winien wtedy skasowac. Poczynajac od moich postow - jego prawo wszakze. Post jednakze Bianki z prawda sie nie mija, aczkolwiek przerysowywuje pewne aspekty (tak samo jak i niektore sytuacje przedstawione przezemnie)
Bianko... Jezus tez umial sie gniewac - vide wypedzenie kupcow ze swiatyni zydowskiej.
Co do walki - tak to kwestia definicji. kwestia tez podejscia do zycia. Kazda roslina walczy ze swoja sasiadka o swiatlo, wode, sole mineralne... nie czuje do niej nienawisci - ale nie obrazi sie jesli pokonana posluzy za nawoz. . Ot naturalna kolej rzeczy. Ja kiedys tez padne.
Nie Wiedzmano, nocy dlugich nozy pewnie nie bedzie... chociaz kul armatnich ma zapas...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wiedzmanna
Głos Gaju
Dołączył: 29 Paź 2006
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:25, 07 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
No mam nadzieję, że nie będzie nocy długich noży... bo dam po łapkach i postawię do kąta
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szerszen
Głos Gaju
Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:45, 07 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
jak kazesz kleczec na grochu to ja prosze ugotowany
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bianka
Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 8:45, 08 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Heh...
Cóż, takie czasy, że jak ktoś powie coś nie pasującego do wyznawanej przez WIĘKSZOŚĆ ideologii i ośmieli się przedstawić jakiś odmienny światopogląd, jest jakoś usuwany w najlepszym razie, w gorszym razie wyszydzany, krytykowany,potępiany.
Odcinając się od wiary panującej w naszym kraju, byłam przygotowana na takie reakcje.
A proszę bardzo- kasujcie, uciszajcie, cenzurujcie...
W moim systemie wartości nie ma miejsca na obrażanie innych ludzi samych w sobie. Ale niejednokrotnie krytykuję ich poglądy. Jeśli ktoś nie potrafi oddzielić siebie od swojego poglądu i czuje się urażony...zdobędę się na jeszcze jedną złośliwość i powiem,że to właśnie świadczy o jego wierze i religii i o tym jakie ma w niej oparcie. Już bardziej psychologicznie- nie jest to dojrzała postawa.
Różnica między nami,Borowiaku, polega na tym,że ja jestem spokojna i otwarta na dyskusje, w Twoim poście zaś da się odczytać bardzo wyraźnie, przy średnich zdolnościach empatycznych, niechęć, gniew i chęć zuniformizowania tego forum do jednego mundurka-stroju chrześcijanina. Nie zauważyłeś nawet dobrych słów jakie pod ich adresem powiedziałam, widzisz jedynie te złe.
No więc ja pytam- czy jest to forum zrzeszające ludzi o światopoglądzie chrześcijańskim??????I pytam całkiem serio i szczerze.
Bo jesli tak jest, myślę,że sporo druidów przewraca się teraz w grobach
Szanuję Twoją religię miejscami. Borowiaku, miejscami jest mądra i dająca nadzieję i dobre wzory postępowania. Całościowo nie przyjęłabym jej nigdy, ponieważ odstaje od wielu moich wartości a największą przeszkodą jest jej historyczna strona i to , w jaki sposób ekspansowała na świat. Przykro mi, ale świat chrześcijanina to nie mój świat- ale zapewniam Ciebie,że znam wielu chrześcijan i z niektórymi blisko się koleguję a nawet przyjaźnię i , w odróżnieniu od Ciebie, gotowi są ze mną dyskutować a nie kasować mnie. Cóż, kwestia dojrzałości.
Owszem, skasujmy mój post, nie mam nic przeciwko temu. Podobnie, choć zajęło to lata, skasowano święta pogańskie, zastępując je wigilią czy wielkanocą na przykład, skasowano czarownice, za to ,że miały wiedzę pramedyczną, skasowano wierzenia ludów Afryki pracą misjonarską....w taki sposób...skasowano samego Jezusa...ponieważ ośmielił się krytykować ciemne strony wiary faryzeuszy , mówił niewygodne treści, pokazywał nagą nieprzyjemną prawdę, wskazywał na zepsucie kościoła i ludzi u władzy, ośmielił się mówić o tym,że trzeba zmian...
Kasuj, kasuj,kasuj do woli- koś, tylko nie skalecz się własną kosą. Jeśli brak tobie siły retoryki, powołuj się na rozwiązania ostateczne- "denerwuje mnie-usunąć" Pięknie. Trochę to nawet zachacza o Rospudę- w sensie polityki naszych władz. Usunąć, wyciąć, wyrzucić, skrytykować, oskarżyć o to i owo, rzucić na pożarcie ludu, - ludzi z przeciwnej frakcji.
Chcesz?- mogę być Twoim Jezusem.
Nie ma sprawy.
No tak, Jezus przepędził faryzeuszy ze świątyni- ale jak on to zrobił? Przecież nie wziął chyba kija i nie popędził? Musiałabym wrócić do tej opowieści, żeby wiedzieć o czym wogóle mówię, póki co , bez wiedzy, ciężko mi się odnieść do Twoich słów,Szerszeniu.
Zresztą...gdyby był flegmatycznego usposobienie, małe byłyby szanse na to,że stanie się charyzmatycznym przywódcą nowego wyznaniowego ruchu. Myślę,że Jezus był człowiekiem o silnej równowadze wewnętrznej, spokojnym i pełnym ciepła i miłości - a, jak mówi porzekadło stare jak świat- strzeż się gniewu człowieka spokojnego"
Bianka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bianka
Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 9:07, 08 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
W wątku "Bóg czy bogowie" zostawiłam również, nawiązującą do twoich słów,Borowiaku, wiadomość
Pozdrowienia,Bianka
|
|
Powrót do góry |
|
|
morfin
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 12:57, 08 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Nie wiem jak do tego doszło, ale sprawy wyglądają tak. Każdy wypowiada się, mówi co myśli i ma pewno sporo racji. Mało tego. Jestem przekonany że wszyscy jesteście mądrzy. Ja mam 19 lat, nie wiem prawie nic. W porównaniu z wami prześwietni przyjaciele jestem pyłem. Może też dlatego czułem że każde moje słowo jest pomijane, przekręcane lub włożone w moje usta przez kogoś innego. Pewnie też to co napiszę teraz niewielu z was obejdzie lecz napisze to i tak. Może bardziej dla siebie niż innych. O przeklęty wynalazku pisma.
Słyszę tu różne opinie o Bogu, innych ludziach, katolikach. Zacznę może od tego, że każdy człowiek ma swój rozum. Wypowiada się korzystając z dostępnej mu wiedzy. Z tego czego się nauczył od innych bądź do czego sam doszedł. Nie jest więc dziwne że przekonany jest o swojej racji i próbuje narzucić ją innym. Dlatego właśnie trzeba uszanować zdanie i przekonania rozmówcy. Dlatego że nawet gdy zdania są rozbieżne u ich podstawy tkwi prawda. A właściwie dwie równorzędne prawdy, które nigdy nie zbliżą się do bezwzględnej na tyle by móc pogardzać tą drugą. Szacunek jest więc podstawą jakiegokolwiek dialogu.
Rozmawiamy o chrześcijaństwie więc pozwólcie że podzielę się tym czym ono jest dla mnie. I tu też zauważcie mamy przykład tylko jednej prawdy, mojej, która może odbiegać od kanonu bądź też innych prawd. Nie zmienia to jednak jej istoty.
Chrześcijaństwo jest religią zakładającą istnienie Boga jako wszechobecnej siły. Mało tego, wszechwiedzącej i wszechmocnej. U Platona taka siła zwana Bytem i Prawdą, lub Istotą jest stawiana ponad bogów greckich lecz nie nazwana Bogiem. Z taką siłą można się spotkać w wielu kulturach i religiach. Jest pomysłem bardzo starym i U swego początku klarownym. Taki Bóg istnieje w świecie i poza światem. Dalej jednak różnice narastają lawinowo. Czy jest transcendentny czy nie? Jak wpływa na świat, czym tak naprawdę jest? Na te pytania nie ma łatwej odpowiedzi a odpowiedź zawsze pozostanie jedynie próbą zbliżenia się do prawdy. Poznanie jej jest niemożliwe.
Chrześcijanie czczą tego samego Boga co Żydzi (niejako z urzędu bycia sektą) tego samego Boga czczą również Islamiści. Można przyjąć że wszystkie wyrastają z jednego pnia. I tak jak gałąź dziedziczy po drzewie jego istotę tak chrześcijaństwo dziedziczy po Judaizmie Stary Testament, przymierze Boga z ludźmi, wartości (10 przykazań) ideały wady i zalety. Dziedziczy Boga i proroków. Boga który wyprowadził Izraelitów z Egiptu przy okazji pozabijał egipskich pierworodnych, samych Egipcjan i wielu innych. Cudy które sprawiał (słupy ognia, plagi) były jak efekty specjalne dzisiaj. Aniołowie na każdym kroku, przerażający cherubini, demony itd. I tu musimy się zdobyć na pewien wysiłek i albo założyć że było tak jak to ktoś napisał, albo założyć że ktoś coś zobaczył, usłyszał a potem przedstawił swoją wersję prawdy. I tak jak dziś, relacje ludzi z jednego wydarzenia są różne, tak było i tym razem. Podążając dalej tym torem dochodzimy do wniosku że, ST to nie dosłowna prawda ( ludzie żyjący po kilka setek lat) lecz tylko w sposób zawiły, nieraz metaforyczny przedstawione różne postawy ludzi. Postać Adama i Ewy, Hioba, Faraona... Postawy ówczesnych ludzi, ideały ówczesnych ludzi, tamtego regionu i tamtych czasów. Czy Bóg był wtedy okrutny? Powiemy że tak. Jeśli spojrzymy inaczej powiemy że Izraelici zapisali pewną historię aby ukazać potęgę ich Boga i to że nie wolno mu się sprzeciwiać. Historia ze złotym cielcem pokazuje że ten wybieg się nie udał. Uogólniając można przyjąć że ST był pisany przez Żydów, dla Żydów i próbuje czegoś uczyć. Jednocześnie biorąc poprawkę na to że dzieje własnego plemienia przedstawia się raczej w lepszym świetle niż to jest w rzeczywistości.
Dziś bulwersuje nas wiele rzeczy które niegdyś były na porządku dziennym. Kamienowanie, niewolnictwo, publiczne egzekucje cieszące się większym zainteresowaniem niż jarmarki itd. Naiwnym jest jednak myślenie że wtedy ludzie byli bardziej okrutni. Takie były realia, ówczesna rzeczywistość.
Wróćmy do chrześcijaństwa, bo w pewnym momencie cechy wspólne z Judaizmem się kończą a ono samo podąża własną drogą. Przybywa Chrystus. Stare ofiary uznaje za złe i chce naprawić upadającą wiarę (korupcja kapłanów, handel w świątyniach). Daje nowe ideały i wartości. Jego hasła to : miłość, pokora, dialog. Nowy kościół, Nowy Testament. Jezus obiera sobie uczniów i uczy za pomocą krótkich historyjek-przypowieści. O siewcy, o talentach, roztropnych (bądź też nie) pannach, dobrym samarytaninie itd. One również ukazują modele zachowań, postawy ludzi w różnych sytuacjach. To taki kodeks postępowania pierwszego chrześcijanina/Żyda pisany dla chrześcijan (ludzi decydujących się iść taką drogą jak Chrystus) i nie tylko dla nich. Rady dla wszystkich którzy chcą z tego skorzystać.
Po śmierci Jezusa-nauczyciela chrześcijaństwo podąż a dalej 'samo' bez tak widocznej obecności Boga. Zdobywa pozycję w Rzymie itd. Zauważcie że teraz wkraczają ludzie "Ojcowie kościoła". Następują kłótnie, rozłamy co do obrządku. W Bizancjum ustala się dogmaty. Kilkaset lat po śmierci nauczyciela uznaje się trzy osoby boskie za jedność. To co przeczytaliście teraz jest tego spuścizną. Kolejnych soborów. Jest "wypaczone". To co się nie podobało odrzucano poprawiano itd. Do prawdy już nie sposób dotrzeć. Wmieszała się polityka, filozofie innych ludzi. I tak mamy: wyprawy krzyżowe, palenie czarownic, "nawracanie". Dlaczego? Dla pieniędzy, władzy, terenów. Gdzie są ideały Jezusa? Gdzie ideały Boga chrześcijan? Tak samo działał Rzym. Potem Templariusze, zakon NMP. Przychodzi dziesięcina, zyski, złoto. Działania przeciwko edukacji (łatwiej rządzić ciemnotą), fanatyzm.
To wszystko są rzeczy dość powszechne w świecie i jak sądzę niezależne od wyznania i filozofii. Można powiedzieć typowo ludzkie zachowania. Wojny, gwałty, morderstwa. Nie zwalajmy winy na Boga/bogów. Czy gdy ktoś zabija w imieniu Marsa oznacza że zabija sam Mars? A gdyby zabić w imieniu Ceres? Albo Epony?? Czy to ich wina? To śmieszne.
Niektórzy bogowie są krwawi powiecie, Domagają się ofiar. Kto zapytuje się? Bogowie? A może raczej kapłani, szamani, druidzi w ich imieniu? Czy w imię wiary (dla zysków, terenów, niewolników) podbijamy z woli Boga? Chyba boga tych zysków.
Bianka stwierdza że Jahve jest nadąsany. Jakże to? Zastanówmy się. Czego chcą bogowie. Ludzie zwykli stawiać siebie w centrum wszechświata. Zawsze. A jeśli Bóg stworzył wiele światów? Jeśli ma wiele gatunków dzieci? Nie tylko ludzi. To że obraził się właśnie na nas to straszne wyróżnienie.
Gdzie są więc te ideały? Niektórzy nie potrafią ich znaleźć. Widzą księdza mówiącego puste słowa o miłości. Bogacąc się wspominającego św. Franciszka. Za głowe łapią się ludzie widząc bezmyślność podążających z "wiarą" ludzi, klepiących w kółko niezrozumiałe dla siebie modlitwy, różańce. Ludzi żyjących bynajmniej nie według ideałów chrześcijanina. Ideałów Chrystusa. A jak trwoga to do Boga. I huzia, czemu są wojny? Czemu giną mi dzieci? Czemu pozwalasz na cierpienie? Czemu? Nie ma odpowiedzi? Nie ma Boga??
Ludzie idą z krzyżami rozdanymi z pudełek. Krzyczą pełni nienawiści (lub nie) o sprawiedliwość. O nową drogę, bo giną im dzieci!! To nic dziwnego. I ja nie uważam tego za żałosne że ten krzyż dodaje im nadziei. Że mogą coś zmienić. Że gdy nie rozumieją całej machiny łapówkarstwa, prywaty stojącej za takim wariantem obwodnicy, to obwinią kogoś pierwszego z brzegu. Ekologa z transparentem z daleka, ekologa któremu nikt nie umarł!!!
A kim dla mnie jest Bóg? Jest Ojcem i Matką i wsparciem i kumplem do browara. Nie wadzi mi że ktoś wierzy w coś innego. Co mi do tego? A wy szukacie tylko różnic. Czym się różnię od Ciebie Bianko, Szerszeniu? Może między innymi tym że gdy leżę i patrzę w gwiazdy, to przez łzy wywołane pięknem i maestrią stworzonego świata nie szepnę: "Dzięki ci Thorze" czy coś ale "Dzięki ci Boże" mając na myśli Jahve-Chrystusa.
Oczywiście mogę się mylić. Nie chce mi się sprawdzać czy nie zrobiłem żadnego błędu, ortografa czy merytorycznego, więc nie zwracajcie uwagi. I tyle rzekłem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bianka
Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:16, 08 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Masz absolutną rację co do pierwszej części swojej wypowiedzi.
Jeśli zaś chodzi o Twoje pojmowanie boga...
Nie neguję istnienia owej siły wyższej, którą ja akurat nazywam Sila ersinarsinivdluge. Chodzi jednak o to,że dla mnie Jahwe jest bogiem w niczym nie wyższym i nie lepszym niż jakikolwiek inny, np Cernunos.
Ale to offtopic maxymalny, więc może podyskutujemy gdzie indziej
Co do prawdy i szacunku wobec poglądów....
Opisałam swoje poglądy. Nie odniosłam się NIJAK i NIGDZIE do OSOBY forumowiczów. A nawet nie pisałam o ich poglądach, choć nie byłoby w tym niczego złego. Nie, ja zrobiłam coś innego, powiedziałam jakie są MOJE poglądy.
Ponieważ moje poglądy są inne niż pewnego forumowicza- nazwano tę sytuację tak,że obraziłam czyjeś poglądy.
Proste, typowe.
Masz rację, mówiąc ,że :
Cytat: | Słyszę tu różne opinie o Bogu, innych ludziach, katolikach. Zacznę może od tego, że każdy człowiek ma swój rozum. Wypowiada się korzystając z dostępnej mu wiedzy. Z tego czego się nauczył od innych bądź do czego sam doszedł. Nie jest więc dziwne że przekonany jest o swojej racji i próbuje narzucić ją innym. Dlatego właśnie trzeba uszanować zdanie i przekonania rozmówcy. Dlatego że nawet gdy zdania są rozbieżne u ich podstawy tkwi prawda. A właściwie dwie równorzędne prawdy, które nigdy nie zbliżą się do bezwzględnej na tyle by móc pogardzać tą drugą. Szacunek jest więc podstawą jakiegokolwiek dialogu. |
To mądre słowa i zgadzam się z nimi. Każdy człowiek jest swoim własnym wszechświatem.
:)pozdrowienia,Bianka
|
|
Powrót do góry |
|
|
morfin
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:05, 08 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Tylko że oprócz wyrażenia własnego zdania do którego ma się prawo, trzeba brać pod uwagę że to zdanie może urazić innych. Zawsze trzeba brać na to poprawkę i czasem zmilczeć zamiast powiedzieć za dużo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bianka
Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:42, 08 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Zgoda.Tylko "za duzo" jest bardzo subiektywne,Morfinie.
Gdybym pisała to, co piszę, na forum chrześcijanskim,nie prezentowałabym takich poglądów, jakie zaprezntowałam.
Nie chciałam nikogo urazić i nie pisałam o nikim, o zadnej osobie , nie personalnie.
Dojrzałość do dyskusji pozwala odróżnić krytykę poglądów od krytyki osoby.
Co więcej- poglądów również nie skrytykowalam...
Wyraziłam jedynie swój pogląd.
Czy jeśli ktoś napisałby,że jego zdaiem święta pogaskie, typu Yule są dla niego niepoważne i nie mają żadnego wymiaru religijnego, a ja akurat zawsze je celebruję i stanowią jakiś filar mojego życia duchowego- czy powinnam się obrazić??? Nie,nie zrobiłabym tego:)
Masz rację, jeśli chodzi o umiarkowanie w wyrażaniu swoich poglądów i z pewnością nie zaszkodziłoby, gdybym pomyślała najpierw o tym, czy przypadkiem kogoś nie urażę.Zapewne wówczas opakowałabym treść poglądów w inną formę. Ale nie zmieniłabym poglądów.
Wracając do Rospudy-mamy nowy kontrakt, firma zakłada biuro w Augustowie,pojawiają się pierwsze faktury i zatrudniamy ludzi. To takie smutne ale...psy szczekają a karawana idzie dalej...Kiedy milkną media, milkną ludzie. Ci oddani prawdziwie sprawie nadal cierpią, reszta zajmuje się wydarzeniami z dzisiejszych pierwszych stron gazet...Czy to zasmuca Was w równym stopniu co mnie?
Pozdrowienia,Bianka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szerszen
Głos Gaju
Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:11, 08 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Noooo morfinie klask klask... i jeszcze raz wielkie brawa.
Pozwol ze najpierw odpowiem Biance:
Chrystus z tego co pamietam zwiazal bicz z rzemieni ktorymi byl przepasany i dokladnie w gniewie powywracal stoly, obatozyl kupcow i powypuszczal golebie rozbijajc klatki...
Tak, On rowniez czasem uzywal sily - w tym do obrony domu swego Ojca, a jako syn ciesli mial swa pare w ekach napewno.
Traktowal to jako ostatecznosc, zreszta tak samo i z cudami - nie nalezal do tych co sie popisuja swoja moca na jarmarkach.
A teraz Ty Morfinie.
Nie podoba mi sie, ze albo czujesz sie jak pyl, albo falszywa skromnosc przez ciebie przemawia. To raz.
Nie zycze sobie tez abys mnie traktowal jako przeswietnego przyjaciela. Ani ja przeswietny, powiem wiecej mam od cholery wad zarowno wrodznych jak i nabytych, ani ja przyjaciel - bo to za duze slowo i niesie za soba pewne zobowiazania dla obu stron. Jesli mial byc to komplement, to dziekuje, ale akurat trafiles kula w plot, nie dlaetgo ze Cie nie lubie, tylko po prostu za duze slowa do relacji jaka mozemy IMHO miec jako osoby znajace sie z Internetu i w dodatku relatywnie krotko.
Moge byc partnerem do dyskusji i recze ci ze traktuje Cie powaznie - co chyba zalatwia c.d. akapitu o pomijaniu Twoich slow etc...
Co do wszechobecnej sily, jako Boga - nie zaprzecze istnieniu tej sily, ale nie jestem pewien, czy istota pierwotnie czczona najprawdopodobniej jako Bog wody i ewoluujaca stopniowo, w tym rowniez poprzez eliminacje wspoltowarzyszy ze swego panteonu (tak, tak, zydzi byli poczatkowo rowniez politeistami), ma prawo do stania sie ta sila.
Faktem jest ze w mysl zasad obecnego Judaizmu, Islamu i Chrzescijanstwa (czyli trzech wielkich wyznan opartych na ksiedze objawionej) Tym ta istota jest. Z faktami, a raczej dogmatami wiary trudno jest dyskutowac - mozna je przyjac albo nie.
Nie bulwersuje mnie kamieniowanie, mordy etc... moze to trudno zrozumiec ale podchodze do tego z takim samym spokojem jak do tego ze lwy poluja na antylopy. Tak jest skonstruowany gatunek ludzki i koniec. Zadna religia tego nie zmieni calosciowo.
Publiczne egzekucje bywaly czesto zreszta okazja do organizacji jarmarku, lub w druga strone - skoro i tak i tak zbieral sie tlum, to mozna bylo na nim zarobic lub dac mu wiecej uciechy.
To co piszesz o Chrystusie, to jest tylko czesc prawdy - czesc, na ktora kladzie sie nacisk we wspolczesnej wersji chrzescijanstwa. Pare wiekow wczesniej prym wiodly fragmenty "idzcie i nauczajcie" - przerabiane na "nawracajcie" W ewangeliach znajdziemy i Chrystusa kochajacego i pokornego i.. zagniewanego i walczacego ze zlymi duchami lub zaciekle broniacego swych racji. W dodatku to co jest w Biblii jak juz wiesz jest dziealmi "wybranymi" co nie oznacza juz samo przez sie "pelnej prawdy" o tym czlowieku, tudziez "Synu Bozym" a jedynie prawde nowej religii.
Nikt nie zwala na Bogow, tego czego oni sami nie zrobili, lub czego im sie nie przypisuje (spalenie Sodomy i Gmory, Potop) - swoja droga, Potop wystepuje w diabelnie wielu mitologiach (rowniez poganskich) ale tylko w tych trzech ejst kara za grzechy etc.. etc...
Relacje miedzy Bogami a ludzmi w kulturach uznawanych dzis za poganskie w wiekszosci cechowal uklad "daje abys dal". Czestokroc chodzilo o rownorzedny dar... stad... powiecano zycie... za zycie. Nawet ofiarowywanie Odynowi calej armii nieprzyjaciela bylo taka forma - nasze zwyciestwo oznacza ze zachowamy zycie, w zamian za ich smierc. Proste??? Tu nie jest potrzebna wieksza filozofia, wrecz naezy wlaczyc rozumowanie prymitywne - tym bardziej ze jesli Bog nie wysluchal prosby to kaplan... placil za to zyciem - swoim. Trudno w tym momencie mowic o jakichs "interesach kasty kaplanskiej" pozatym aby Bogowie ja wysluchiwali.
I tak, dokladnie... moim zdaniem wyglada to dzis - ludzie nie wyszli poza przekonania poganskie, bo religia chrzescijanska jest przesiakneita poprzez wchlaniane przez wieki wlasnie poganskie wartosci. Nie ma odpowiedzi - nie ma Boga, albo sie na nas obrazil, albo zla ofiare zlozylismy, albo taki ma kaprys - niepotrzebne mozesz skreslic.
No mamy wspolny mianownik - Ty tez rozumiesz ze ludzie maja prawo wyjsc z krzyzami, jesli jest sprawa o ktora walcza dla nich wazna.
Nie roznisz sie niczym. Mozesz znac co najwyzej mniej faktow historycznych, ale to nadrobisz, jesli bedizesz ich ciekaw.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wiedzmanna
Głos Gaju
Dołączył: 29 Paź 2006
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:47, 08 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
No, chyba nie obędzie się bez klęczenia na grochu i to bynajmniej nie gotowanym....
Widzę, że że tu się szykuje spora wyprawa krzyżowa, więc :
"Wolniej wolniej, wstrzymaj konia,
dokąd pędzisz w stal odziany,
pewnie tam gdzie błyszczą z dala Jeruzalem białe ściany...
Pewnie myślisz, że w świątyni zniewolony Pan twój czeka,
abyś przybył Go ocalić, abyś przybył doń z daleka...
Pozwólcie, że podzielę się swoim rozwiązaniem dylematu - święta chrześcijańskie czy pogańskie tradycje. Wigilię Bożego Narodzenia świętuję z rodziną. Tradycyjnie, ale elementy pogańskie też są - kłoda Yule, choinka przystrojona tylko owocami, kawałkami pachnącej kory cynamonu, orzechami... Wielkanoc: hiacynty i tulipany, jajka pomalowane, lub drapane - to tradycja z chrześcijaństwa i pogaństwa. A poza tym nie gloryfikuję żadnej religii. Odradza się życie, nazwijmy to Zmartwychwstaniem... przecież to jest to samo tylko pod inna nazwą. Przynajmniej mnie sie tak wydaje. Tradycje wzajemnie sie przenikają, te późniejsze czerpią wzory z wcześniejszych. A to czyj Bóg jest ważniejszy.... czyja religia jest lepsza... to tylko akademickie dysputy.
"Wolniej, wolniej, wstrzymaj konia,
Byłem wczoraj w Jeruzalem.
Przemierzałem puste sale,
Pana twego nie widziałem.
Pan opuścił Święte Miasto
Przed minutą, przed godziną.
W chłodnym gaju na pustyni
Z Mahometem piją wino."
Możecie sie ze mną nie zgadzać, możecie mi wiele zarzucić... Ja nie jestem klasyczną druidką - ja tylko podążam ścieżką druidów. Ciągle się uczę, przekazuję swoją wiedze innym, przyroda jest dla mnie domem - wracam do niej jak córka marnotrawna, bo cywilizacja ma swoje prawa. Uczę dzieci miłości do natury, bo to one będą ministrami.. posłami...
Pozwoliłam sobie zilustrować własne przekonania słowami piosenki " Ballada o krzyżowcu". Morfinku... masz 19 lat - to najpiękniejszy wiek na poznawanie świata i walkę ze skostniałą rzeczywistością. Szerszeń ma wiedzę, Bianka też... a ja... cóż... żyłam na przełomie epok niesłusznych. I żyję nadal z bagażem doświadczeń. Więc..
"Wolniej, wolniej, wstrzymaj konia,
Porzuć walkę niepotrzebną,
Porzuć miecz i włócznię swoją
i jedź ze mną, i jedź ze mną.
Bo gdy szlakiem ku północy
Podążają hufce ludne,
Ja podnoszę dumnie głowę
i odjeżdżam na południe."
Przynajmniej ja tak to odbieram...
Pozdrawiam Was wiosennie
|
|
Powrót do góry |
|
|
morfin
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 6:45, 09 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Tak, tak wiedźma zauważyła. Nie można już oddzielić w naszej kulturze tego co przyszło z pogaństwa i tego co dało chrześcijaństwo. Religie stopiły się. No i to jest piękne. Wszystko się przenika, cały świat to plecionka. Zależności. Przeciwności. Wiem że dyskusja jest dobra, tylko że straciła w pewnym momencie na treści kosztem jakichś pierdół. To też poza tematem ale jak już ktoś wspomniał o wiedzy to osobiście wolałbym właśnie posłuchać Szerszenia. W co wierzy itd. Widzicie, chrześcijaństwo jest mi bardziej znane i nasłuchałem się dość. No ale to poza tematem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Elveron phpBB theme/template by Ulf Frisk and Michael Schaeffer
Copyright Š Ulf Frisk, Michael Schaeffer 2004
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|
|
|