Taniec Ognia

Bard

Hmmm...
Taniec jest nierozerwalnie związany z muzyką, więc myślę, że to miejsce jest doskonałe- polana, na której można tańczyć wsłuchując się w pieśń lasu...

Otóż mam do Was pytanie:
Co sądzicie o tzw. Tańcu Ognia??
Czy próbujecie tej szlachetnej sztuki, czy widzieliście tancerzy ognia??

Ostatnio mogłem nasycić swe oczy właśnie takim pokazem tanecznym... Bardzo inspirujące (dopiero z chwilą, gdy ich ujrzałem, uświadomiłem sobie, że kiedyś Ćwiczyłem właśnie coś takiego).
Mówię Wam, bardzo fajna sprawa.

Liadan

O tak zgodzę się Taniec Ognia to bardzo fajna sprawa, z chęcią sama bym spróbowała, ale niestety nigdzie w pobliżu nie znajduję się takowa grupa.
Strasznie mi się podoba Taniec Ognia w połączeniu z dość nastrojową muzyką i jeszcze widowisko dla oczu, czyli genialne kostiumy Smile

Podzielę sie zdjęciami niestety nie moim, nie miałam wtedy aparatu:
[link widoczny dla zalogowanych]
znajdują się na dole tej strony Smile

Bard

O tak- to genialna sprawa (powtarzam się Wink

)

Jeśli ktoś jest zainteresowany, to mogę podać parę linków, z których sam się uczę.

Chcecie?? Wink

Liadan

No pewnie, że chcę Very Happy

Aczkolwiek sama wolę nie próbować, jedna blizna wystarczy Kwadratowy

Bard

Oto ognisty link Wink

[link widoczny dla zalogowanych]

Krucza

Oho, z tej strony faktycznie można wiele wyciągnąć, kiedyś też próbowałam ale to jednak nie na moje niezsynchronizowne łapki Wink

Chociaż jak na tą chwilę próbujemy z kumplem z ekipy układów typu "walka ogniem" - o ile można to tak nazwać - czyli walka na zapalone bokkeny, włócznie, dwie pochodnie etc. - może coś kiedyś z tego wyjdzie, póki co ćwiczymy na sucho (i na zimno).

Jeżdżąc po różnych historycznych i nie tylko imprezach widziałam mnóstwo pokazów ogniowych, ale stwierdzam, że bardzo niewiele z nich można by nazwać tańcem ognia, a już teatrem ognia - jeden czy dwa. Jednak żeby to miało "to coś" potrzebna jest nie tylko umiejętność pomachania podpalonymi zabawkami, ale i dobrana muzyka, choreografia, stroje, makijaż, jakaś "historia" którą całe przedstawienie ma opowiedzieć...

Idril

Ja widziała jedynie machanie ogniem, czasem z dodatkiem jakiejś muzyki, ale jakichś bardziej ambitnych widowisk tego typu niestety nie widziałam:(

Krucza

Ja chyba tylko raz, niestety nie sprawdziłam wtedy nazwy grupy która wystąpiła :-/

Eileen

ja pierwszy raz widziałam taniec z ogniem dość dawno temu... otóż 7lat temu podczas występu Wszystkich Wschodów Słońca-dubowego zespołu.
potem długo nic:) pare razy mi sie udało jeszcze zobaczyć. a od maja tego roku już trzy razy oglądałam:) w moim mieście. powstała sekcja teatru ognia- no,teatru ponieważ pierwszy ich występ to było przedstwienie praktycznie:) i nie tylko kręcenie łańcuchami,ale także walka na ogniste miecze... kazdy z nich miała maske,stroje to na tyle jako podział- biali-światło,czarni-ciemność(czy tez zło dobro) i przy akompaniamencie bebniarzy:)
ostatni raz to bylo na plaży po imprezie "reggae na piaskach" ale tańczyła jedna osoba wtedy.mimo wszystko klimat był cudowny... Smile

noc na plaży,grono 20 osób ,bębny ogień... Smile

potem do domku przez ciemny las z chłopakiem.reszta została.aaa....
a oto oni Smile

(muzykę w sumie podłożyli dopasowaną do ruchów tancerzy.... w sumie fajnie,nawet mimo tego że za tym gatunkiem muzyki nie przepadam... a i zawsze mozna głos wyłączyć Smile

http://www.youtube.com/watch?v=chiYZ3PM8uc oto sekcja z mojego miasta:)

Liadan

Zazdroszczę atmosfery Eileen Smile

Bardzie narobiłeś mi ochoty na taki taniec. I to jest wada mieszkania w małym miasteczku - niczego fajnego w nim nie ma, nawet tańca irlandzkiego nauczyć się nie mogę. Ehh, może kiedyś, podczas studiów w Warszawie zrealizuję w końcu marzenia.
Dzięki za link do strony bardzo przydatny Smile

Bard

Ja też mieszkam w dosyć małym mieście (Płock) , gdzie niczego nie ma...
No...

Dobra, może przesadziłem, jest bractwo rycerskie, do którego należę, ale poza tym to nic ciekawego...

Ale planuję wnieść do bractwa tradycję tańca ognia, jeśli tylko poskutkuje... Trzymajcie kciuki Wink

P.S.
Przecież jak sama opanujesz tę szlachetną sztukę, to możesz z przyjaciółmi założyć teatr ognia!! Tylko pamiętaj: Duuuużo praktyki i ćwiczeń !!

Pozdrawiam Wink

Liadan

U mnie też jest bractwo, przynajmniej jego siedziba, bo grupa mała raczej. Nawet jakiś czas należałam, ale...
Mam pecha Kwasny

wczoraj zauważyłam, że pewna osoba bawi się poi, pech polega na tym, że jest ostatnią z którą chciałabym się zaprzyjaźnić. Marudzę, może jakoś przełamę kiedyś lody i spróbuję go polubić, ale znając go za jakiś czas minie mu to, więc raczej nie będzie po co.

Eileen

ha...... byłam dziś na pokazie ostrowskiej grupy... Very Happy

a wiecie co jest najfajniejsze...?
sama zaczęłam chodzić na zajęcia-treningi grupy,mam własne treningowe poi.
tydzień temu byłam pierwszy raz,ale krótko,pół godzinki ćwiczyłam,przy czym poie miałam pierwszy raz w rękach.
wczoraj parę godzin już ćwiczyłam i fajnie.
podstawy(swoją drogą ze stronki "kuglarstwo") już umiem i tylko trenuję żeby to było 100perfekcyjnie-te podstawowe. i równolegle już troszke trudniejsze,typu młynek ,ósemki przeróżne:)
i fajnie,wydawało mi sie że będzie mi trudno a to kręcenie np.jedna poika do przodu a drugą równocześnie do tyłu,co wydawało mi się że bariery nie przezwyciężę bardzo szybciutko sie nauczyłam:)
ale ten pokaz dzisiaj... Smile

faaajny:
ogólnie ekipa fajna,sympatyczni ludzie:)
no to pierwszy krok za mną,pierwszy tydzień Smile

ciekawe ile będę mieć opanowane po 2-3miesiącach.
jeden chłopak ma 13lat a naprawdę fajnie sobie radzi:) chociaż nie występował.
bardzo mi sie to podoba i mimo zakwasów i siniaków chcę więcej i więcej,więcej ćwiczyć,uczyć się ,doskonalić-na tyle na ile mnie stać:)na ile jestem w stanie....
cieszę się że poszłam na tę próbę wtedy.... Smile

)
eh... juto do dentysty.... potem do chłopaka poćwiczyć podstawy gitary..... a potem do domku....
a w sobotę na boisko najbliższe i ćwiczyć ćwiczyć..... Smile

tak ze dwie godzinki...? i w środę kolejny trening...

aha www.youtube.com wpisujecie w wyszukiwarke :
"fireshow" albo
"teatr ognia" albo
"poiki" "poi" itp.

Eileen

eh....uczę sie uczę.... fajni ludzie fajny klimat....
tylko poobijana,posiniaczona ciągle chodzę Very Happy

no i palucha sobie zdarłam do krwi bo takie głupie kółko jest przy uchwycie... ciekawe na ile mi starczy wytrwałości.... uczę sie niby stopniowo nowych rzeczy ale czuję że mogłoby być lepiej....ale cóż-najważniejsze że w ogóle sie za to zabrałam....
taki dziś brzydki dzień...
ano!były targi wolontariatu!i cała nasza ekipa była mimo odwołanego pokazu bo-połowa to harcerze-pare osób to ratownicy medyczni(albo dwa w jednym Very Happy

) nio i dwie to wolontariuszki...
strasznie fajnie było Smile

brałam udział w warsztatach bębniarskich i gdyby nie to że prowadzili koledzy z grupy fireshow,nie było by to tak przyjemne.a było super. potem nas na scenę wygonili:D
a tak.i jedna osoba na didgeridoo grała Smile

potem koncert ska/reggae-super polska muzyka-no i kolega na bębnach:) i kawałek na mikrofonie:)
no oni są kochani:)
5tygodni nauki za mną.... o do pierwszego podpalenia zwykle czeka sie ok.3miesiące.... ciekawe,jak to u mnie będzie....
sorry że tyle nawijam,ale sie odstresować trzeba:D

Bard

Ludki, a może da się jakoś zgadać na wakacje, żeby trochę razem poogniować??