|
|
Autor |
Wiadomość |
Leszy
Dołączył: 25 Wrz 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:00, 27 Wrz 2006 Temat postu: Ciezka muzyka spkojnych ludzi |
|
|
Ostatnio gdy coraz mocniej pragne byc blirzej przyrody, lasow, lak dziwi mnie w sobie 1 rzecz. Coraz bardziej przyzwyczajam sie do dzwiekow przyrody i ciszy. Dzwiek ulicy, cywilizacji mnie bardziej denerwoja. Przy tym wszystkim jednak nie porzucilem muzyki jakiej slucham, nie budzi we mnie zdenerwowania, chodz jest berdzo ciezka. Czy to nie jest troche dziwne?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Keriann
Administrator
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 1113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Śro 19:34, 27 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Nie jest Ja też miałam okres ciężkiej muzyki- metal, gothic, rock, ale ciężkawy. Potem zmieniło mi się trochę nastawienie do świata na bardziej optymistyczne, wyciszone, toteż wpłynęło to trochę na moje preferencje muzyczne, ale dalej można w nich spotkać ciężkie brzmienia, choć z domieszką folku, muzyki instrumentalnej itp. Mam wrażenie, że mocniejsza muzyka, to poniekąd głos buntownika, pełnego energii, pasji, świadomego w jakiś sposób własnego wnętrza. Nie podpisuję się pod nacechowanymi nenawiścią tekstami, ale preferencje muzyczne nie muszą zaraz ograniczać się do spokojnego plumkania. Wszystko w normie, taką mam nadzieję
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leszy
Dołączył: 25 Wrz 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:50, 27 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Hmm... ciekawe, czy mi sie zmieni:P. Pisze ten post sluchajac jednego ze spokojniejszych zespolow i utowrow The Clansman - Virtual XI - Iron Maiden. Strasznie fajny tekst, troche mi przypomina cos przypomina "Wake alone in the hills With the wind in your face (...) Just to be free!".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amras
Dołączył: 22 Paź 2006
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaworzno
|
Wysłany: Wto 21:47, 24 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
No właśnie...mnie też trapi ten problem ciężkiej muzy. Słucham bowiem przede wszystkim gotyku oraz takiego hardcore'u w stylu Disturbed, Soilwork czy Godsmack. Oczywiście kapel których słucham jest sporo więcej, i nie tylko z tych dwóch podgatunków, zasadniczo to jednak cały czas ciężkie i mroczne brzmienia. Zastanawiam się czy w takim wypadku słuchanie takiej muzyki nie prowadzi do np. naładowania sporą dawką negatywnej energii ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karasu
Dołączył: 24 Paź 2006
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:11, 24 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Jeśli taka muzyka ci się podoba, i miło ci się jej słucha, czemu miała by cią naładować negatywną energią?
Sama też słuchałam kiedyś cięższych brzmień, i teraz kiedy mam ochotę wracam do niektórych piosenek. Generalnie słucham wszystkiego co mi się podoba - bo jeśli nudzi mnie 'plumkanie' to może właśnie jakiś ciężki rock wprawi mnie w pozytywny nastrój?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amras
Dołączył: 22 Paź 2006
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaworzno
|
Wysłany: Śro 20:58, 25 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
No więc różnie to bywa. Czasem jej słucham żeby tylko posłuchać, lub żeby nawet rozładować np. złość, gniew. Ale bywa też że słucham jej przed np. wypadem na rower, by dodać sobie energii (bardzo pomaga). Tyle że ta energia to nie tylko siła fizyczna ( na tym polu słuchanie muzyki nie daje jakichś niesamowitych efektów, choć napewno też co nieco pomaga), ale przedewszytkim poprawia determinację, skupienie i co naważniejsze... pomaga zwalczyć strach i zyskać pewność siebie, co jest niezmiernie istotne w czasie ekstremalnej jazdy. Problem w tym, iż jest to taki jakby stan wewnętrznego amoku... taka jakby stłumiona, dzika agresja, której energię wykorzystuje się we miarę kontrolowany sposób. Dlatego mam wątpliwości co do nieszkodliwości takiej muzyki.
A z gotykiem jest jeszcze gorzej... niestety często miewam tak zwane doły. Mam wtedy dziwny nawyk włączania takiej muzyki, co niestety pogłębia ten przykry stan. Nie powiem, odczuwam też jakąś ulgę w takim momencie, nie mniej jednak mam wrażenie, iż działa to na zasadzie cięcia się żyletkami (żeby nie było, nigdy nie praktyowałem z żyletkami i daleki jestem od tego, jednak wiem mniej więcej o co w tym biega) tyle że rani 'wnętrze'. Tutaj jestem prawie pewien iż ta muzyka ma jakiś negatywny wpływ. Ciekaw jestem co Wy na to.
P.S. wiem że dość drastycznego porównania użyłem, za co przepraszam. Sądze jednak iż jest bardzo trafne dlatego o tym napisałem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Keriann
Administrator
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 1113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Nie 19:37, 29 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Amras- masz rację. Ja byłam kiedyś w ostrej fazie słuchania gotyku z przyjęciem innych elemntów tej subkultury- literatura, czarne barwy wokół, styl życia i owszem- wpływało to pokaźnie na to, jak odbierałam świat i jaka byłam. Może bardziej "wrażliwa" na pewne rzeczy, niosło to ze sobą pewną poetyckość, usprawiedliwienie dla alienacji i poczucie zrozumienia tragizmu życia, które wcale nie było takie tragiczne, ale jak się tak człowiek nasłuchał, to się utożsamiał Muzyka, owszem, piękna, przejmująca, ale najpierw się zaczynam robić liryczna, a potem depresyjna (jeszcze zależy od kapeli, naprawdę). W każdym razie punkt kulminacyjny objawił mi się pod postacią takich koszmarów, że dałam sobie spokój z monopolem na czerń i ruszyłam w innym kierunku. A mocnych brzmień czy gotyku słucham sobie od czasu do czasu i to w tych bardziej pozytywnych wersjach. Mam więcej siły witalnej, powera w życiu, świat jest bardziej kolorowy, choć może mniej "poetycko-dramatyczny". Poezji szukam w codzienności- o wiele trudniejsze zajęcie, bo poezja w cierpieniu to znacznie prostsza sprawa. I da się znaleźć, wystarczy poczytać, co tutaj niektórzy z nas tworzą
No, owszem, przyznaję się, jednej kapeli gotyckiej słucham, jak chcę sobie poprawić humor. Teksty są tak pogrążone w beznadziei, że aż mnie śmieszą )) Zespół "Mortal Love" piosenka" I just wanna die" w mojej wersji " I just wanne dye", jak idę włosy farbować ) Z przejmującą recytacją ("You are everything... I am nothing... I just wanna die..." ) Aż się chce dodać "I am miserable piece of shit, oh! forgiiiveee meee! " )) Gotyk jednak może być wesoły
Wybaczcie specyficzne poczucie humoru ;>
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szerszen
Głos Gaju
Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:25, 29 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Sugeruje zwrocic uwage nie tyle na rodzaj muzyki ile na jej "bicie". Tzw. mocna muzyka dosc czesto ma rytm ulatwiajacy wprowadzenie sie/sluchacza w stan transu. Problem w tym ze w tym stanie mozna stac sie rowniez podatnym na sugestie... w tym i na slowa piosenek.
Uwazajac wiec na to co sie slucha (ze wzgledu na owe sugestie) nie dramatyzowalbym nad pozornym dysonansem miedzy umilowaniem natury a mocna muzyka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Elveron phpBB theme/template by Ulf Frisk and Michael Schaeffer
Copyright Š Ulf Frisk, Michael Schaeffer 2004
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|
|
|