Wszyscy poszaleli ...

Collach

Ktoś coś rozumie, bo ja nie wiem, to chyba zaczyna byc modne...,
najpierw Morfin, teraz Nathaira (sorry Najpierw był Borowiak, ale sie poprawił)
Ludzie! no co wy! jeżeli ktos nie chce zaglądać czy pisać, to niech nie zagląda, ale żeby kasować swoje posty... to takie, no nie wiem nawet jak to nazwać

sie załamałem, ide kasować swoje posty, a co! Wink

Zdziwiony, zdegustowany(i.t.d.) Collach

Karasu

no i forum umrze śmiercią tragiczną, aczkolwiek przy takim obrocie spraw nieuniknioną.

Generalnie - pozdrawiam. I uciekam na 2 tygodnie upragnionego wolnego. Może cos się poprawi Wink

Wiedzmanna

Apage!! Tfu tfu przez lewe ramię Very Happy

Karasu, nawet nie myśl o takiej ewentualności! Wszystko się ułoży, ułagodzi... Bądźmy dobrej myśli.

A teraz trochę sobie posmęcę:

Trafiłam na Uroczysko przypadkowo, szukałam wiadomości o druidach, o historii tradycji świąt chrześcijańskich i podobnych... Początkowo czytałam Wasze wiersze, podziwiałam fotki, tak z boczku, półgębkiem grzałam się w ciepełku ogniska. Oswajałam z Wami - wszak dzieli nas różnica pokolenia - no, poza kilkoma osobami... Wink

Kiedy zdecydowałam się zalogować i uczestniczyć w rozmowach na forum, poczułam sie jak u siebie w lesie. Może inaczej widzę ten świat, trochę przecież już przeżyłam, sporo po uszach dostałam, wiecznie niepokorna, pod prąd, pod wiatr... I znalazłam siebie wśród Was. Na przekór metryce... Każdego z Was osobno polubiłam, budując sobie wizerunek z postów - nie z wyglądu.

Ja wiem, że pisać można wszystko, pod publiczkę też, że net zapewnia anonimowość - ale i w necie zdarzają się przyjaźnie. I miłości też... bo to tylko chemia... Razz

wyobrażenie o człowieku... a życie jak to życie, zweryfikuje. Czy jeśli poznasz kogoś dzięki znajomym, na dyskotece czy w innych okolicznościach, to jest ok? a jeśli dzięki netowi - to jest źle? W realnym życiu też są zdrady, kłamstwa, ktoś się na kimś zawiedzie....

Wiem, że inaczej odbiera się słowo pisane a inaczej bezpośrednią relację ( tembr głosu, gest, mimika) Może zamotałam się trochę w wyznaniach... ale chciałabym, żeby duch FORUM powrócił, jeśli są jakieś przeciwne wiatry, nie łamcie się... bądźcie jak trzcina, jak gałązki wierzby - drzewa czarownic... ugnijcie się, ale nie łamcie. I nie zachowujcie jak dzieci - zabieram zabawki i idę na swoje podwórko...

Piszcie proszę, bądźcie... Very Happy

wiedzma siedzi wciąż przy ognisku Very Happy

Amras

Heh... smutne to. Ja osobiście wierzę że to forum przetrwa. Fakt że ostatnio niewiele piszę, ale jak tylko będę mógł, to nadrobie straty. Wrrr... no... pogubiłem się... <szuka zgubionego wątku>..oki mam Very Happy

Sądze że mimo wszystko powinniśmy starać sie jakoś utrzymać to forum, bo ciężko znaleźć w życiu osoby takie jak tutaj. Zadomowiłem się tu dość szybko, napisałem kilka rzeczy, którymi dzieliłem się w prawdziwym życiu z niewieloma osobami, a w zamian otrzymałem zrozumienie i tolerancję. Czasem nawet zastanawiam się, gdzie jestem bardziej prawdziwy: w rzeczywistości czy tutaj? Wiele też się nauczyłem. I nie chciałbym żeby to wszystko przepadło. A nawet jeślibym kiedyś z jakichś względów przestał tutaj zaglądać, to napewno sam swoich wypocin nie usunę. Nie chcę robić wyrzutów osobom które usunęły swoje posty. Chce napisać tylko tyle, że jest to dla mnie smutne i nie do końca potrafię zrozumieć, czemu ma to służyć. Zalamany

Idril

Mam nadzieje, że wrocą Smile

A ja nic kompletnie nie rozumiem... Sad

Heh

mrsjazz

Forum nie umrze tylko dlatego, ze dwoje mlodych gniewnych poczulo sie smutnymi Smile

. Mysle, ze oni wroca, a nawet jesli nie, choc byloby to przykre dla wszystkich, to przeciez jest nas wiecej - a co jakis czas dolacza jeszcze ktos. Naturalna chyba kolej rzeczy. A Morfinowi i Nathairze zyczyc mozna tylko spokojnej rozmowy z samymi soba. Czas i doswiadczenie naprawde lecza rany, wzmacniaja, dezaktualizuja dawne postawy i problemy. Czasem ich praca trwa tydzien, czasem lata cale. Trzeba tylko chciec pozwolic im ja wykonac. I owo "tylko" wcale nie jest tak trudne, jakby sie wydawalo. Byle nie stagnowac, byle pamietac o nadrzednosci rozwoju nad wszelkim zalem.

Wiedzmanna

no, jak miło.. Podejrzewam, że chwila stagnacji na forum wynikła z tego, że ludzie byli zdezorientowani. Zobaczyli, ze ktos ma problem i usiłowali pomóc (ja też tak zrobiłam). Ale nie zawsze pomoc z zewnątrz jest skuteczna i mile widziana..

Amras,pisze " ciężko znaleźć w życiu osoby takie jak tutaj. " - tak, to prawda,. Ale te osoby są bardzo wrażliwe i łatwo je zranić, jak kwiaty, jak elfy...

"Nic na siłę , tylko młotkiem" jak zwykł mówić zaprzyjaźniony konserwator. Bedzie dobrze Very Happy

pozdrawiam wszystkich..

Szerszen

Biore siekiere i ide w las...

Znaczy nie widze sensu pisania zeby pisac. Nie widze sensu kasowania przeszlosci, bo tego tez sie nie da tak prosto zrobic (To pewnie efekt uboczny tego pokolenia Wiedzimanny Wink

). A co robia ich sprawa...

Tym razem nie wiem czy wroca.

Collach

wroca, zawsze wracaja Wink

Guru Rav

Leszczynowy Bumerang, Collachu? Wink

Bianka

Przepraszam, trochę jestem nie w temacie- czy ktoś tu odszedłwszy z forum zaczął z tej okazji kasować swoje posty?
Moim zdaniem to idiotyzm, chyba,że wynikało to z jakiejś urazy, żalu, gniewu a nie po prostu z postanowienia opuszczenia forum.
Różne fora zamierają po pewnym czasie ale świadczy o nich zawsze to co pozostawiają po sobie ludzie. Mnóstwo jest ludzi, którzy nie pisza nic ale czytają to co jest napisane.

Pozdrowienia,Bianka

Keriann

No ja ostatnio tez byłam zniknęłam na jakis czas, ale mam nadzieję, że nikt sie nie pobil w tym czasie Wink

A wiecie co, przynajmniej mamy historie forumowe, emocje, zdarzenia, a nie tylko nudne ględzenie (faktycznie, tu nigdy nie było nudnego gledzenia), ale i tak jest dynamicznie.
Wiedźma- mądre słowa.
Jedni pala pamietniki (tak, tak, to aluzja, niektórzy z hazelka w wieku lat 15 spalili swój pamiętnik z podobnych przyczyn;)), inni kasują posty, zdarza się, ale jest to już passe, jakby ktoś uważał za modne Wink

Dalsze takie rzeczy będą tylko plagiatem Wink

)
Będzie wierzbowo!