Od czapy ;)

borowiak

taaraa

dwie dzisiejsze poranne złote myśli-

wstając dziś rano poczułem przed sobą ten ocean wolnych godzin, w których mogę robić wszystko to co chcę i poczułem się dobrze.

stwierdziłem, że życie jest jedną niekończącą się imprezą, ponieważ w każdy dzień ktoś ma urodziny - hello Smile

Idril

A ja dzisiaj wstając poczułam, że dalej chce mi się spać, a muszę się uczyć i lecieć na historię sztuki xDD
Fakt z tymi urodzinami xD zawsze powala mnie to na naszej-klasie xD

Nathaira

to ja się pochwalę, że dzisiaj rano wsiadłam do złęgo autobusu.. Razz

i jakiś kilometr wracałam na poprzedni przystanek.. Razz

chyba jednak czasem trzeba mieć głowę na karku Smile

czy to Jana Chrzciciela czy swoją Wink

Bianka

Cóż, jak mawia Rincewind "Kto rano wstaje, temu się wydaje" Zdecydowanie wolę noce niż dni, zwłaszcza te krótkie, zimowe. Dwie rzeczy mnie zadziwiają w tym roku. 1. Nigdy nie miałam problemów ze wstawaniem, tak jak otworzyłam oczy, tak sekundę później mogłam być na nogach. W TYM roku nie potrafię zwlec się z łóżka bez kilku dziesięciominutowych drzemek. 2. Nigdy nie było mi zimno, a nawet jeśli było to zupełnie mi to nie przeszkadzało. W tym roku są takie poranki albo wieczory, że autentycznie jest mi zimno i odkryłam, że jest to uczucie strasznie wkurzające. Więc co się dzieje? Starzeję się, czy co?

Wiedzmanna

1. Dla mnie nie dziwota - zawsze mam zimą problem ze wstawaniem
2. Wymyśliłam sobie atrapę kominka w blokowym mieszkaniu... poradźcie mi czy to dobry pomysł. Ciepła to nie da ale zapalone podgrzewacze chociaż nastrój dadzą. Reszta to sprawa wyobraźni....

Bianka

ale gdzie będziesz miała wylot takiego komina w bloku? A- w sensie, że elektryczny kominek? Nie pamiętam jak to było, ale jakoś tak było, że kiedyś na działce u koleżanki było zimno i narąbałyśmy drewna i przywlokłyśmy coś, co koleżanka nazywała "kozą" i to było bez komina, nie podusiłyśmy się a ogień się miło palił. Możliwe to jest czy za dużo motywu pigwy było tej nocy i coś chyba źle pamiętam?

I no dobra-ze wstawaniem to jeszcze sobie radzę ale że zimno mi jest to jakaś tragedia. Nigdy mi zimno nie było. Urodzona w Imbolc tarzałam się zawsze w śniegu, chodziłam bez tych wszystkich czap,szali i rękawiczek, moją naturą były iskry na śniegu, uspiony zimowo świat, lód, przewiewające na przestrzał wiatry itp. To co teraz odczuwa moje ciało bardzo ale to bardzo mi się nie podoba. Nawet z przyjemnością czytam o takich rzeczach jak kominki, które zawsze wydawały mi się zbędne, podobnie jak pidżamy i zimowe pierzyny.

Szerszen

Ad. 2 Lepsze świeczki, przynajmniej żywy ogień. A jak nastawiasz w kupie, to nawet wesoły.

borowiak

Bianko ty się nie starzejesz tylko gnuśniejesz. Bierz się do roboty!

Wink

Bianka

do jakiej roboty? Po co???

borowiak

poczekam co na to powie Szerszen Razz

Szerszen

A co ja mam powiedzieć... zaklinowałem się w swojej kuźni losu.

borowiak

oho! hej karczamrko nalej po jednym, bo jak mi Bóg miły, szykuje się tu dłuższa gadka.

Idril

<nalewa> xD
Hu, mozna się przysiąść do rozmowy? xD

Względem wstawania rano - codziennie rano jęczę, zawijam się w kołdrę i stawiam czynny opór we wstawaniu;)
A zimno mi jest zawsze i śpię pod dwiema kołdrami. O Wink

borowiak

prosimy Idril- siupnij sobie (robi miejsce na ławie) a po dwoma kołdrami można nauczyć się puszczać bąbelki Smile

mi wychodzą takie zielone- ale to już wiesz.

Idril

<rozsiada się>
Musze wyznać, iż nic mi nie wiadomo o zielonych bąbelkach xD