|
|
Autor |
Wiadomość |
borowiak
Głos Gaju
Dołączył: 18 Sie 2006
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:25, 11 Wrz 2006 Temat postu: Uroczyska |
|
|
Chciałem podzielić się z wami moimi spostrzezeniami na temat Uroczyska. Co jest uroczyskiem a co nim nie jest. Jak odróznić- czy to zwykła polana w lesie czy moze już uroczysko
1. Otóż na obrzeżach uroczyska rosną dorodne okazy drzew róznych gatunków, są to tacy straznicy uroczyska
2. W pobliżu zazwyczaj znajduje sie jakaś woda
3. Na uroczysku nie da się przebywać zbyt długo, energia emanująca z tych miejsc przytłacza (przynajmniej mnie)
Jesli macie jakies spostrzezenia napiszcie proszę o swoich wrażeniach. A moze macie jakąś "mroczną" histroię związaną z nimi.
Ostatnio zmieniony przez borowiak dnia Pią 18:03, 17 Lis 2006, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Keriann
Administrator
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 1113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Wto 12:25, 19 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Co do drzew- strażników, też mam podobne spostrzeżenia. Nie wiem, czy są zawsze- jeśli Uroczysko jest na bagnie, to może niekoniecznie, ale zazwyczaj też napotykałam na osobliwe drzewa, dziwne, inne... Przebywanie- chyba zależy od charakteru miejsca. Ja w niektórych chyba mogłabym dość długo siedzieć i się "ładować", ale też bez przesady, jednak atmosfera jest specyficzna i to, co na początku jest miłe i delikatne, z czasem może zacząć cisnąć, nawet ranić, jeśli za długo działa- takie skórne skojarzenie Woda? Chyba nie zawsze. W moim odczuciu Uroczysko jest miejscem dzikim, niekoniecznie leśnym, także bagiennym, nad brzegiem rzeki, nawet łąką, o niespotykanym wyglądzie i atmosferze. Coś w nich jest pięknego, zadziwiającego, czasem niepokojącego. Zawsze kryje się w nich jakaś opowieść, historia, mieszkaniec czy energia albo jakaś inna specyficzna właściwość- nie zawsze pozytywna, bo bywają też dość mroczne uroczyska. Wydaje mi się też, że na uroczyskach przeploty różnych pojęć są bardziej zaznaczone niż w 'normalnym' otoczeniu- znana u Celtów płynność między realnym a legendą, snem a czuwaniem, swoisty przepływ. I tajemnica
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karasu
Dołączył: 24 Paź 2006
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:40, 24 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
borowiak napisał: | - na uroczysku nie da się przebywać zbyt długo, energia emanująca z tych miejsc przytłacza (przynajmniej mnie)
|
Tylko raz, może dwa razy udało mi się znależć uroczysko, które nie 'wygoniło' by mnie szybko Może to mój pech, ale przez to postrzegam uroczyska jako miejsca bardzo spokojne, ale niegościnne. Raz, w górach Świętokrzyskich trafiłam na niezwykłe miejsce...Wędrując po lesie trafiłam nad rzekę - płytką, ale dziką. Nad wodą pochylały się drzewa, gnijące pnie leżały w przybrzeżnych trzcinach. Ale mimo 'mrocznego' charakteru miejsca, zachęcało ono do zostania na dłużej (Zresztą skorzystałam z okazji, kąpiąc się 'na dziko' ). Kiedy poszłam dalej trafiłam rozlewiska bobrów. Mimo tego że przeszłam zaledwie parę metrów, wszystko się zmieniło. Energia tego miejsca mnie przytłaczała, czułam się jak intruz - obserwowany intruz. Jakby jakiś utopiec miał wyjrzeć z szuwarów i wciągnąć mnie w ciemną wodę... brr...
Ale za takie właśnie uważam uroczyska - zmienne, nieprzewidywalne, niepokojące. I chyba nie można rozróżnić ich 'nastawienia'. Mogą się zmienić w każdej chwili
|
|
Powrót do góry |
|
|
borowiak
Głos Gaju
Dołączył: 18 Sie 2006
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 7:47, 29 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Tak, warto popracować z takim miejscem by dowiedzieć się o nim czegos więcej.
Ostatnio zmieniony przez borowiak dnia Pią 18:04, 17 Lis 2006, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Keriann
Administrator
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 1113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Nie 14:39, 29 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Myślę, że takie odczucia mają swoją przyczynę. Miejsce więc może być, a może też jakaś historia z miejscem związana, która właściwie też nie musi być abstrakcyjna, tylko odciskać się w rzeczywistości, ale np. w kilku miejscach- jeśli akcja bywa dynamiczna. Albo po porstu sama energia, niekoniecznie punktowa, ale związana z miejscem dla jakieś przyczyny. Ja znów bym była za indywidualnym rozpatrywaniem, ale sam pomysł jest ciekawy i na pewno pozwala na bliższe poznie miejsca. O ile jest to dobrze widziane i bezpieczne na danym Uroczysku
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nathaira
Głos Gaju
Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 682
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 10:02, 19 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
hmm jak dla mnie nie ma reguly co jest uroczyskiem... czyli niewazne czy to bagno, laka itd. wazne ze emanuje energia.. a to sie wyczuwa... ja w moim zyciu dwa razy trafilam na uroczysko... Jedno (wrzosowisko) bylo do mnie bardzo przyjaznie nastawione.. siedzialam tam godzinami. Drugie -miejsce w takim malym lasku przy strumyku, bylo mroczne... tak to odczuwalam bo wygladalo zachecajaco.. ale poszlam stamtad zaraz...
jeszcze kiedys musze wrocic na wrzosowisko..
***
Fioletowe maleństwa
wiedzą co mi w duszy gra
Boską ręką fantazją
na śnie stworzone
Nie widziałam wrzosów
odkąd mnie tam nie ma...
pisalam kiedys o nim... tutaj tez
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bianka
Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:12, 19 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Jesli macie jakies spostrzezenia napiszcie proszę o swoich wrażeniach. |
Amanita muscaria często rośnie na uroczyskach. Czas płynie tam zupełnie inaczej,albo szybciej albo wolniej. Zauważyłam,że zapomina się różne rzeczy kiedy się tam przebywa, niektórych nie sposób już sobie wogóle przypomnieć. Coś jakby kradło wspomnienia.
Fizyczne objawy? Włosy stają dęba i dreszcze przechodzą po głowie.Tak,po głowie. Nauczyłam się odbierać taki cielesny sygnał,jako znak,że dzieje się coś ponadnaturalnego. Dreszcze na czubku głowy.
Pozdrowienia,Bianka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nathaira
Głos Gaju
Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 682
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:24, 19 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
zgadzam sie ze cos jakby kradlo wspomnienia... mam tak z wrzosowiskiem owym... pamietam wszystko tylko jakby przez mgle... ( bez obawy trzezwa bylam )..
a to drugie uroczysko, to mniej przyjazne.. hmm nie czulam zadnych dreszczy... czulam sie tam obserwowana... wyczuwalam jeszcze obecnosc innego bytu... no i poszlam stamtad. ale wspomnienie tez jest zatarte..
|
|
Powrót do góry |
|
|
borowiak
Głos Gaju
Dołączył: 18 Sie 2006
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:58, 03 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Nathaira napisał: | zgadzam sie ze cos jakby kradlo wspomnienia... |
Gorzej jeśli uroczysko ukradnie nam duszę, dlatego nie warto na nich zbyt długo przebywać.
Zastanawiam się teraz, są ludzie którzy by oddali duszę by ich wspomnienia na powrót stały się i mogli nimi żyć.
Tak by, czas, zdarzenia, ludzie powrócili do nich.
"Kto jest bohaterem twym, Dolore Haze?
Superman niebieski czy jakiś barman?
Czarowne miraże w skwarze, palmowe plaże,
Bar i gwar, i wir par, moja Carmen!"
Powrót wspomnień w nasze życie jest możliwy, dzięki naszym snom. Jednak ryzyko utraty naszej duszy, zakrawa ten pomysł na szaleństwo.
"W owym życiu, tak kipiącym od wzorów
(Wiecznie nowym, bowiem z innych słów
Już inaczej, przez innych aktorów
Inny teatr wystawi je znów),
Miałbym sobie za coś cudownego
Ten kobierzec w taki złożyć zbiór,
Żeby przepadł wzór dnia dzisiejszego
Na ten dawny, miniony wzór..."
* cytaty - "Święta Księga Wilkołaka"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bideven
Dołączył: 18 Sty 2009
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Óć
|
Wysłany: Pon 11:27, 19 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Może to Uroczysko nie było, bo to ani polana, ani nic...
Niegdyś z kumplami poszliśmy sobie na wagary do lasu, celem wypalenia kilku jointów. No i zeszliśmy z głównej ścieżki i idziemy... Zawinęliśmy obok jakiegoś drzewa, mówie: "Tu jest cacy zostajemy". Ale tak usiadłem, rozejrzałem się... "Nie, panowie tu nie jest cacy, idziemy dalej" Troche tam pomruczeli na mnie bo każdy zmęczony był i już usiadł, no ale wstali i poszli za mną, ide sobie, naglę patrze, taki maleńki kawałek terany, akurat na naszą szóstkę, po prostu aż widać było że chciał aby tam usiąść.
No wiec ja w te słowa do mojej kompanii "Tu jest miejsce którego szukaliśmy!"
Po czym każdy po wielokroć racje mi przyznał, że jest wspaniale, i zacisznie, relaksująco wręcz.... Miało w sobie coś to miejsce, bo kilka kroków dalej, już nikt nie czuł się tak dobrze jak tam gdzie siedzieliśmy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nathaira
Głos Gaju
Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 682
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:44, 20 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
A może to zasługa jointów?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bideven
Dołączył: 18 Sty 2009
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Óć
|
Wysłany: Wto 14:50, 20 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Zasługą jointów to było że mój kumpel chciał odwrócić pieniek, który był drzewem, które ułamawszy sie, zostawiło ostre zakończenie tego pniaka a że ten kumpel chciał usiąść na nim, to mój przyjaciel mówi "sprobój, może da sie odwrocić" Tamte już się przymierzył, ale jak złapał za pieniek to sobie uświadomił że ni chu chu
A jointy wypalilim dopiero na tym wspanialym miejscu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Idril
Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:06, 20 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
A może to ten kapusniaczek? xDD
a swoją droga to tez pare razy znajdowałam sie w takim miejscu, że czułam, że cos jest nie tak, jakbym nie była w danym miejscu pożadanym gościem, a byly i takie pozytywne;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bideven
Dołączył: 18 Sty 2009
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Óć
|
Wysłany: Wto 15:32, 20 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
A ja odkąd pamiętam w lesie czułem się wspaniale swobodnie, jak u siebie w domu... Z tego co wiem, to tylko jedno znane mi miejsce wygląda złowrogo nawet w dzień... Bardzo małe poletko modrzewiowe na Mazurach, jakies 15x20 metrów mniej wiecej, ale strasznie gęstę, tak gęste że dolne partie drzew pousychały z braku światła, i wygląda to dość przerażająco... A jakie maślaki tam rosną
|
|
Powrót do góry |
|
|
Liadan
Dołączył: 17 Cze 2007
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 16:10, 20 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Idril napisał: | A może to ten kapusniaczek? xDD
a swoją droga to tez pare razy znajdowałam sie w takim miejscu, że czułam, że cos jest nie tak, jakbym nie była w danym miejscu pożadanym gościem, a byly i takie pozytywne;) |
Też tak miałam, ale moja niespokojna natura kazała mi krążyć wokół tego miejsca by pewnego dnia tam pójść kolejny raz i poszłam... i nie czułam się już jak nieproszony gość, wręcz przeciwnie zachwyciło mnie swoją pięknością, chodzę tam do dziś a miejsce tradycyjnie zyskało miano uroczyska Czy nim rzeczywiście jest, nie wiem, może Keriann mogłaby coś powiedzieć na temat własnych odczuć w tym miejscu
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Elveron phpBB theme/template by Ulf Frisk and Michael Schaeffer
Copyright Š Ulf Frisk, Michael Schaeffer 2004
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|
|
|