|
|
Autor |
Wiadomość |
Szerszen
Głos Gaju
Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 11:02, 11 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Fakt, że Witkacych było dwóch. Mea culpa... choć nadal podtrzymam iż "czuć się góralem" a "być góralem" to dwie różne sprawy.
Tak, twierdzę iż osoby żyjące bliżej natury niż "mieszczuchy", do których nomen omen i ja się zaliczam, mają mniej romantyczny stosunek do niej. I twierdzę iż nie idą do lasu nawdychać się świeżego powietrza, lecz zebrać grzyby i jagody, ew. opał.
Jeśli już jakieś wierzenia powstają to zazwyczaj na relacji "strach wobec natury vs komfort względnego bezpieczeństwa w grupie/klanie/domostwie" ale pomiędzy wejściowym kultem a ideą duszy czy ducha... może iść jeszcze cała ewolucja poglądów i przekonań.
Co więcej - one również mogą wynikać ze strachu albo silnych uczuć... i tu przykładem może być np. kult zmarłych (prawdopodobnie jeden z najstarszych istniejących), trauma towarzysząca śmierci bliskiej osoby i możliwość jej pojawienia się wśród żywych.
Po takiej obserwacji, może zaistnieć potrzeba interpretacji... i pytania "skąd się to wzięło" i całe życie pozagrobowe...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Bianka
Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:03, 11 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
No dobra, w przerwie obiadowej się wyrobiłam, dużo rysunków było
Znalazłam w tych artykułach jedynie takie urywki: …..
„Leroi-Gourhan podjął próbę wydedukowania religii człowieka paleolitycznego. Oczywiste skojarzenia mogą prowadzić do kultu myślistwa, tj. sposobów zapewnienia sobie pomyślności i bezpieczeństwa w łowach. Świadczyć o tym także może to, iż niektóre, aczkolwiek nieliczne, zwierzęta przedstawione są krwawiące z ran; spotyka się też zwierzęta bez głowy. Tak czy inaczej, przeżycie ludzi zależało od upolowania potężnych zwierząt lub obronienia się przed nimi, musiał więc istnieć jakiś ich kult. „
„Leroi-Gourhan postrzega sztukę jaskiniową jako obrazującą nadnaturalne pojmowanie organizacji żyjącego świata, cykl życia i śmierci, odnawiania życia, podtrzymywania życia i zadawania/przyjmowania śmierci. „
„A może najtrafniejszym wyjaśnieniem motywacji sztuki naskalnej (nie tylko w Australii) jest tytuł publikacji z roku 1996 Australijczyka Kena Mulvaney: "What to do on a rainy day" - Co robić w deszczowy dzień ?”
……, które jakkolwiek nawiązują do naszej dyskusji i nie bardzo wiem jak się na tym oprzeć.
Hm….-a może i tak, może i sztuka ludzi pierwotnych była kiling time- ja nigdzie nie twierdziłam, że towarzyszyły samej akcji malowania jakieś religijne rytuały.
Skupiłam się na tym co można wyczytać o wierzeniach ludzi pierwotnych studiując tę ich naskalną sztukę. Co można wyczytać o ich zyciu codziennym i o ich wierzeniach na podstawie samych rysunków a nie tego kiedy powstawały i dlaczego powstawały. Wielu antropologów- wymienionych przeze mnie w innym miejscu utrzymuje, że studiując te malowidła można dojść do wniosku, że ludzie pierwotni wierzyli w życie pozagrobowe. I to tyle. I wszystko mi jedno czy malowali to w ekstazie religijnej i rytualnie, czy też dlatego, że nie mieli nic innego do roboty. Choć, jak sam zauważyłeś- mieli do roboty wiele- cała organizacja życia plemiennego na poziomie mieszkalnym , kulinarnym i narzędziowym-skoro więc mieli jeszcze czas na sztukę, musiała być dla nich bardzo ważna? Osobiście uważam , ze mieli wystarczająco dużo czasu i na pracę i na „rozrywkę”.
Romantyczny czy nieromantyczny stosunek do natury mieszczuchów i ludzi mieszkających na wsi, podobnie jak górali do gór jakoś tak daleko mi odchodzi od tematu pierwotnych wierzeń ludzkości, że nie potrafię, opierając się na nim, rzetelnie nawiązać do tematu…Że może wierzenia opierają się na strachu wobec natury?
Co do kultu przodków, nie odpowiem Ci, no bo jak mam Ci odpowiedzieć? Mogę spróbować. Nie tylko wyznaję kult przodków mając swoje powody ale i przekonana jestem, że ludzie pierwotni opierali tę swoją wiarę na przesłankach o wiele pewniejszych i silniejszych niż jedynie strach czy niepokój po odejściu bliskiej osoby. Jak wiesz cała moja rodzina nie żyje a jednak nie przeszkadza mi to odczuwać stałego kontaktu z moim bratem, tatą i mamą, że o dziadkach nie wspomnę- i nie wydaje mi się , że zaliczam się do osób, których tego typu odczucia, relacje i wierzenia wynikają ze zwykłej „chęci uwierzenia” tak silnej że materializuje, przynajmniej subiektywnie, to w co chce się wierzyć. Możesz sprowadzić ten kult do prostych wyjaśnień, jak to prymitywni pierwotni, nie mający wiedzy przestraszyli się błyskawicy i nie bardzo mogli poradzić sobie z traumą po śmierci bliskich- ale będzie to niesprawiedliwe , moim zdaniem, wobec nich. Oglądałeś te rysunki czytając artykuły ,które podesłałeś- i naprawdę uważasz, że ludzie umiejący stworzyć coś takiego zasługują na takie….”niedocenienie” jakie wciąż w ich stronę kierujesz?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szerszen
Głos Gaju
Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:54, 11 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Bianka napisał: | Oglądałeś te rysunki czytając artykuły ,które podesłałeś- i naprawdę uważasz, że ludzie umiejący stworzyć coś takiego zasługują na takie….”niedocenienie” jakie wciąż w ich stronę kierujesz? |
Uważam jedynie iż nie można przeceniać ich kultury/wrażliwości duchowej ani też z całą pewnością stwierdzić iż wierzyli w cokolwiek.
Czym innym są moje prywatne przekonania (w tym również to w co wierzę, a jak najbardziej również w moim prywatnym życiu, posiadam miejsce i to ważne dla przodków), czym innym analiza i poszukiwanie w co mógł a w co nie mógł wierzyć człowiek pierwotny - i będą to niestety jedynie teorie, lepsze lub gorsze, bo nie wiemy tak naprawdę nic, poza paroma szczątkowymi faktami, które możemy interpretować na różne sposoby.
Obok kultu myślistwa, był prawdopodobnie obecny i kult płodnościowy, równie dobrze na styku tych kultów mogą się objawiać "postaci szamanów" - czyli ludzkie, ze zwierzęcymi głowami... - mogły po prostu nawiązywać do "jurności" i "zwierzęcości" aktu płciowego.
A w żadnym wypadku duch/dusza nie musi występować - aczkolwiek może.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bianka
Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:34, 11 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Z całą pewnością to niczego nie można stwierdzić, wszystko wynika z pewnych założeń, jak pisałam i Darwin nie udowodnił swoich przekonań co do tego że człowiek wywodzi się od małpy, być może więc wcale się nie wywodzi. Ani przeceniać ani nie doceniać wrażliwości pierwotnych nie ma po prostu potrzeby. Są tylko teorie mniej i bardziej przekonujące i każdy je poddaje działaniu własnej wiedzy, oglądowi i własnym przekonaniom-wszystko jasne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Elveron phpBB theme/template by Ulf Frisk and Michael Schaeffer
Copyright Š Ulf Frisk, Michael Schaeffer 2004
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|
|
|